WIELKA SOBOTA – ŚWIĘCENIE POKARMÓW
Choć dziś tradycja święcenia pokarmów w Wielką Sobotę jest nam doskonale znana, warto zauważyć, że dawniej przykładano do tego zwyczaju inną wagę. Wszystko co święcono miało znaczenie, samo święcenie inaczej wyglądało, poświęcony pokarm był również wykorzystywany do praktyk magicznych.
W Wielką sobotę pokarm do święcenia zanosiły kobiety, spełniając tym samym ważną, niejako magiczną funkcję, nie tylko dlatego, że na co dzień zajmowały się przygotowywaniem posiłków, ale również dlatego, że odgrywały kluczową rolę w innych momentach zdobywania pożywienia, np. podczas żniw. Pokarm do poświęcania był zanoszony w koszach do siania lub płachtach, co również miało wielkie znaczenie, gdyż podkreślony był w ten sposób związek między urodzajem, a zbożem.
Równie wielkie znaczenie i symbolikę miały produkty, które zanoszono do święcenia. Każdy z nich nawiązywał do męki Pana Jezusa, do Zmartwychwstania lub wiązał się z magią zapewniania urodzaju. Chleb z był jednym z najważniejszych elementów święconki ponieważ był symbolem samego Chrystusa. Jajka oznaczały odradzające się życie, a co za tym idzie nawiązywały do triumfu nad śmiercią, do Zmartwychwstania. Wierzono również, że jaja zapewniają płodność, a dzielenie się nimi podczas śniadania wielkanocnego miało wzmacniać dobre relacje między domownikami. Produkty mięsne (słonina, kiełbasa, wędzonka) symbolizowały ofiarę z baranka paschalnego oraz miały przynieść dostatek. Sól chroniła przed zepsuciem, a kto ją poświęcił, miał nie ulec zepsuciu moralnemu. Wierzono, także, że posiada ona moc odstraszania złych mocy. Baranek z masła lub ciasta uosabiał zwycięstwo życia nad śmiercią, przezwyciężenie zła i odkupienie grzeszników. Poświęcony, miał chronić przed klęskami oraz zapewnić urodzaj. Ocet nawiązywał do goryczy męki Chrystusa, a masło do słodyczy radości ze Zmartwychwstania.
Ciekawą jest opowieść o pochodzeniu chrzanu zanotowana przez etnografów podczas badań w Kocudzy. Jak wierzono do ukrzyżowania Pana Jezusa przygotowane zostały cztery gwoździe. Zobaczył je pewien Cygan, który zdjęty litością ukradł jeden z gwoździ, aby męka Pana była choć trochę lżejsza. Po powrocie do domu, aby go ukryć, Cygan zakopał gwóźdź w ogródku. Następnego dnia w tym miejscu wyrósł chrzan tak gorzki jak męka Chrystusa. Nie mogło więc i chrzanu zabraknąć w święconce.
Informatorzy z Soniny, Husowa, Wysokiej oraz Brzózy Królewskiej podczas badań terenowych „Tradycje wielkanocne Podkarpacia” przeprowadzonych przez pracowników Muzeum w 2019 r. mówili, że do koszyczka ze święconką wkładało się również twaróg oraz ziemniaka, który służył później do sadzenia (sadzono go jako pierwszego). Jak twierdzili ilość produktów przynoszonych do święcenia nie była symboliczna. Święcono duże ilości jedzenia. Tyle, ile zamierzano spożyć przez dni świąteczne.
Informatorzy z Wysokiej wspominali również, że w oddalone od kościoła rejony wsi, wozem zaprzężonym w konie, przywoziło się księży do święcenia pokarmów. Co roku były to te same miejsca w wioskach (np. pod kapliczką czy krzyżem), do których mieszkańcy schodzili się z koszykami. Podobnie wyglądał ten obrzęd w miejscowościach, w których nie było kościoła. Oprócz pożywienia święcono wtedy również wodę.
Zwyczajowo w okresie Wielkiego Tygodnia ubogich mieszkańców wsi obdarowywano jedzeniem, tak aby nikomu nie zabrakło podstawowych składników święconki. Wierzono, że gdy komuś w czasie świąt nie wystarczy pożywienia, cała gromada będzie ponosiła konsekwencje w postaci nieurodzaju i głodu.
Poświęcone pożywienie używane było do wykonywania zabiegów magicznych. Wracając ze święcenia pokarmów mieszkańcy trzykrotnie obchodzili dom z koszyczkiem w ręku (idąc w lewo), co miało chronić domostwo przed nieszczęściem oraz zapewnić rodzinie powodzenie. W Majdanie Sieniawskim wypowiadano przy tym zaklęcie: Niech ucieka złe z chałupy, bo święcone idzie do chałupy. Święcony pokarm wykorzystywany był podczas praktyk ochronnych odnoszących się do zwierząt. W okolicach Łańcuta karmiono psa święconką wierząc, że zapobiegnie to wściekliźnie. W Hyżnem smarowano krowom rogi i wymiona poświęconą słoniną w celu ochronnym przed czarownicami. W okolicach Jasła koniom, aby były zdrowe, nacierano zęby święconych chrzanem.
Chociaż tak wiele się zmieniło w dzisiejszych wierzeniach, tradycja święcenia pokarmów w Wielką Sobotę jest nadal żywa.