Fragmenty opinii o projekcie Muzyczny folklor Podkarpacia z uwzględnieniem charakterystyki archiwalnych nagrań fonograficznych z terenu Rzeszowszczyzny w zbiorach ISPAN w Warszawie oraz historii ich powstania
Jacek Jackowski
Instytut Sztuki PAN
Zakład Muzykologii
Zbiory Fonograficzne
Opinia o projekcie Muzyczny folklor Podkarpacia z uwzględnieniem charakterystyki archiwalnych nagrań fonograficznych z terenu Rzeszowszczyzny w zbiorach ISPAN w Warszawie oraz historii ich powstania
Zarys historii dokumentacji fonograficznej tradycji muzycznych w Rzeszowskiem
Wstęp. Badania terenowe a współczesne przemiany folkloru
Współcześnie podejmowane etnomuzykologiczne czy etnomuzyczne badania terenowe mogą mieć różnorakie cele, a ich zakres, choć pozornie osadzony w tradycyjnie pojętej metodologii dyscypliny – może aktualnie obejmować szerszą perspektywę zagadnienia egzystencji, funkcjonowania a zwłaszcza przemian tradycyjnego folkloru muzycznego. Choć w przypadku klasycznej etnomuzykologii związanej u swych źródeł z muzykologią porównawczą i etnografią muzyczną coraz częściej dyskutuje się o celowości tradycyjnie pojmowanych badań i dokumentacji terenowej a także o dynamicznych przemianach zachodzących w kulturze ludowej, przestrzeniach jej funkcjonowania bądź częściowym lub całkowitym zaniku oraz w sferze technologii rejestracji pewnym jest, iż eksploracja i dokumentacja terenowa powinna być dla etnomuzykologa wciąż aktualnym i podstawowym – obok dostępnych zasobów archiwalnych – źródłem materiału do badań, analiz, porównań i interpretacji.
Okres międzywojenny. Najstarsze rejestracje fonograficzne na Rzeszowszczyźnie
Historia dokumentacji fonograficznej na Rzeszowszczyźnie rozpoczyna się dopiero po II wojnie światowej. Choć wiemy, iż w okresie międzywojennym dokonywano dla Centralnego Archiwum Fonograficznego w Warszawie nagrań na wałki fonograficzne w okolicach Tarnobrzegu (Juliusz Krokosz w okresie sierpień-wrzesień 1937 r. zebrał tu 151 pieśni i 5 melodii; zachowana dokumentacja wspomina tylko o 66 wałkach; Krokosz mógł nagrać ogółem ok. 300 utworów) oraz Sandomierza (Tadeusz Grabowski; w interesujący i barwny sposób opisał przebieg swych badań i dokumentacji terenowej np. w Łętowni) nic nie wiadomo o ówczesnych rejestracjach śpiewów i muzyki w Rzeszowskiem.
Po drugiej wojnie światowej. Akcja Zbierania Folkloru Muzycznego
Dokumentację fonograficzną regionów Rzeszowskiego i Lubelskiego rozpoczęto w 1950 r. (sierpień-wrzesień) już w ramach zorganizowanej Ogólnopolskiej Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego, która miała zrekompensować niepowetowane wojenne straty etnomuzycznego dziedzictwa fonograficznego (zasoby placówek międzywojennych: m.in.: Regionalnego Archiwum Fonograficznego w Poznaniu, wspomnianego Centralnego Archiwum w Warszawie) a także wyrównać jaskrawą dysproporcję pomiędzy dorobkiem innych krajów a rodzimym stanem dokumentacji. Choć w ramach powojennej Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego stworzono kilka ekip terenowych, których zadaniem była dokumentacja folkloru w różnych regionach Polski (przy realizacji nagrań pomagały techniczne ekipy Polskiego Radia) nagrania w Rzeszowskiem i w Lubelskiem przeprowadziła trzynastoosobowa ekipa z Poznania, wykorzystując dawne, stosowane jeszcze w okresie międzywojennym i tuż po wojnie, metody rejestracji dźwięku na miękkich płytach typu m.in. Decelith. W ówczesnej dokumentacji Sobiescy pisali o tym regionie jako o „nietkniętym, dzikim terenie” co niejako ugruntowuje pogląd o braku przedwojennych dokumentów fonograficznych z tego terenu.
Rzeszowskie i Lubelskie, choć stanowią odrębne, graniczące ze sobą regiony etnograficzne położone w południowo-wschodniej części Polski, zostały udokumentowane i opisane razem z uwagi na fakt, iż prace te wykonał jeden zespół dokumentalistów – ekipa poznańska. W skład Ekipy Poznańskiej, którą w ramach AZFM kierowała Jadwiga Sobieska wchodzili studenci i absolwenci Muzykologii UP, słuchacze wykładów M. Sobieskiego w zakresie etnografii muzycznej: Ludwik Bielawski, Anna Czekanowska, Barbara Krzyżaniak, Bogusław Linette, Jarosław Lisakowski, Aleksander Pawlak, Danuta Pawlak, Jan Stęszewski, Anna Szałaśna. Ekipa ta dysponowała własnym sprzętem nagrywającym na płytach oraz własnym środkiem transportu, nabytym w 1949 r. Ekipa Poznańska dokonywała nagrań i dokumentacji w rejonach, gdzie nie udało się stworzyć samodzielnych ekip terenowych. W 1950 r. przeprowadzono nagrania w Wielkopolsce oraz w Rzeszowskiem i w Lubelskiem. Ekipa nagrywała również na taśmę na Podlasiu i w Łowickiem. W Rzeszowskiem, wobec braku stałej ekipy w okresie trwania AZFM (formalnie do 1954 r.), prace związane ze zbieraniem folkloru pod kierunkiem Franciszka Kotuli podejmowali okresowo: Władysław Długosz, Stanisław Kotula, Antoni Magierło, Jan Robak i Józef Ryś. Sprawozdaniu z prac dokumentacyjnych w Rzeszowskiem i w Lubelskiem poświęciła Jadwiga Sobieska obszerny artykuł w numerze 5-6 „Muzyki” z 1951 r. Wybór zrealizowanych wówczas nagrań zaprezentowano na wydanej przez Instytut Sztuki PAN w 2008 r. płycie CD pt. Early Post-War Polish Folk Music Recordings 1945-1950 (ISPAN Folk Music Collection, vol. 1, red. J. Jackowski). Warto zaznaczyć, iż region rzeszowski podlegał eksploracji i dokumentacji fonograficznej prowadzonej przez siły fachowe i wzorcowe, taką bowiem opinią cieszyła się Ekipa Poznańska, skupiająca w swych strukturach najwybitniejszych polskich etnomuzykologów a zarazem kierowana przez twórców największego zbioru fonograficznego polskiej muzyki tradycyjnej:
O odrębności metod pracy ekipy poznańskiej stanowiły też tradycje wyniesione z dotychczasowej działalności, sięgające w niektórych szczegółach chyba jeszcze okresu przedwojennego. W teren jeżdżono od razu ze sprzętem nagrywającym, protokoły z zapisami tekstów sporządzano do nagranych płyt, później taśm, w ciągłym maszynopisie, podczas gdy w innych ekipach notowano każdą pieśń na oddzielnych kartach. Na ogół dokumentacja ekipy poznańskiej, składającej się z pracowników lepiej przygotowanych i działających pod bezpośrednim kierownictwem Sobieskich, była pełniejsza (Bielawski 1973: 40).
Warto przypomnieć i wskazać na te cechy i metody ówczesnych dokumentalistów – jakże wciąż aktualne i mogące stanowić wzór dla współczesnych badaczy i dokumentalistów terenowych.
Na terenach Rzeszowskiego ekipa terenowa rozpoczęła nagrania 1 sierpnia 1950 r. Zrealizowano tam wówczas nagrania ponad siedmiuset fonogramów. Region graniczy na północy z Lubelskiem (granica na Wiśle i dopływie Sanu) na południu sięga północnych krańców Beskidu Niskiego. Specyficzny folklor muzyczny tego regionu jest wynikiem krzyżowania się na terenach Rzeszowszczyzny wpływów etniczno-kulturowych wschodnich (Ukraina), południowych (Łemkowszczyzna) a także regionu krakowskiego (od zachodu) – wpływ parzystego krakowiaka z charakterystyczną synkopą (przykł. Krakowiak marsz) oraz sandomierskiego. Wspólną cechą z Lubelskiem jest, uchwycona w nagraniach z 1950 r., żywa wówczas jeszcze tradycja śpiewów obrzędowych. Archaiczne pieśni weselne (zwłaszcza oczepinowe) i doroczne (np. żniwne: Od zielonego gaju; Niesiemy snopek) charakteryzują się ekspresją narracji, są śpiewane z charakterystyczną, lamentacyjną, zawodzącą manierą, z bogatym, wokalnym zdobnictwem w swobodnym rytmie i wolnym tempie (wolnometryczne). O ich historycznym rodowodzie świadczą wąskozakresowe skale, na których oparte są melodie pieśni (np. melodie w obrębie tetrachordów lub pentachordów). W tekstach tych pieśni zachowało się również wiele archaicznych form językowych. Repertuarem o dawnej proweniencji są również długie pieśni historyczne śpiewane niegdyś przez wędrownych dziadów. Najwybitniejszymi śpiewakami zarejestrowanymi w ramach AZFM na Rzeszowszczyźnie byli: Walenty Kunysz, który do mikrofonu „naśpiewał” najwięcej pieśni oraz Karolina Bartnik.
Ogólna charakterystyka tradycji muzycznych Rzeszowszczyzny na podstawie dokumentacji z lat ’50. XX w.
W Rzeszowskiem w skład dawnej kapeli wchodził skrzypek i basista grający na basach własnej produkcji. Basy spełniały wówczas funkcję rytmiczną a nie harmoniczną – grający nie skracał strun, co odnotowano jeszcze w nagraniach z lat 50. ub. wieku. Według badań terenowych drugie, sekundujące skrzypce pojawiły się w rzeszowskich kapelach po pierwszej wojnie światowej, wpływając stopniowo na harmonizację brzmienia kapeli, która dawniej grała w stylu heterofonicznym. W czasie przeprowadzania dokumentacji w 1950 r. skład dwoje skrzypiec i basy trzystrunne był charakterystyczny dla rzeszowskich kapel. W takim składzie grała utrwalana w ówczesnych nagraniach AZFM kapela Żydków z Osobnicy. W instrumentalnym, tanecznym repertuarze rzeszowskim przeważają tańce dwumiarowe – różne odmiany polki: tramle (tramelki), wściekłe, drobne, galopki, szalone. Lokalną odmianą polki był taniec Haciok. Z trójmiarowych tańców w regionie grano i tańczono oberki, równe, okółki, sztajerki, walczyki. Podczas wesel kapele grały również marsze, np. na powitanie gości weselnych. Popularny taniec Żyd to przykład przenikania do rodzimej kultury repertuaru i stylu mniejszości etnicznych. Podczas nagrań w 1950 r. nie udało się, niestety, zarejestrować na płytach gry cymbalistów rzeszowskich. Cymbały, obecne tu przynajmniej od XIX w. (wpływ węgierski) po drugiej wojnie światowej zasilały, jako instrument sekundujący lub melodyczny ludowe kapele. Skrzypek wykonywał nie tylko melodie taneczne, ale także grał np. podczas ceremonii weselnej melodie obrzędowe oraz odgrywał przyśpiewkowe melodie wokalne (oberek do czepca, wylazła, wylazła żabka). Warto zauważyć, iż to właśnie muzyka wykonywana na cymbałach rzeszowskich jest jednym z licznych filarów utrzymujących współczesną kulturę i tradycję muzyczną regionu w stanie aktywności, choć w nowym, współczesnym kontekście. W Rzeszowie odbywają się co roku spotkania cymbalistów organizowane przez Wojewódzki Dom Kultury.
Eksploracja i dokumentacja terenowa wytworzona w latach 50. XX w. – choć niezwykle cenna, bo utrwalająca styl najstarszego pokolenia śpiewaków i muzyków, zanikające już wówczas maniery, cechy wykonawstwa i repertuaru – ukazuje na poziomie podstawowym oblicze jakże zróżnicowanego muzycznie, bo skupiającego na swym obszarze wiele grup etnograficznych, regionu.
Dokumentacja po AZFM
Po zakończeniu Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego dokumentację w Rzeszowskiem kontynuowali pracownicy Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk – w archiwum tej instytucji zdeponowano wszystkie nagrania dokonane w ramach AZFM.
Rejestracja fonograficzna była także istotnym elementem pracy terenowej wspomnianego już Franciszka Kotuli. Choć autor „Muzykantów”, etnograf, historyk, muzealnik i folklorysta nie był etnomuzykologiem jego zamiłowanie do rzeczy ludowych przejawiało się w działalności na wielu różnorodnych płaszczyznach, także na polu dokumentacji fonograficznej. Stworzył tym samym imponującą i cenną kolekcję nagrań, mogącą stanowić źródło materiału dla badań i analiz etnomuzykologicznych i nie tylko. Jak zauważył językoznawca, prof. Jerzy Bartmiński:
„Miłośnicy rzeczy ludowych, entuzjaści […] często oni sami występują jako zbieracze-amatorzy, którzy różne materiały gromadzą dla siebie i spożytkowują po swojemu, w sposób bardzo indywidualny, niekonwencjonalny. Zdarza się, że osiągają – jak w przypadku Franciszka Kotuli – zadziwiająco cenne rezultaty. Przykład zbieraczy amatorów jest pouczający o tyle, że ich często cenne zbiory po śmierci ich autorów stają się dla zainteresowanych labiryntem, po którym poruszanie się jest bardzo trudne” (Bartmiński 1999: 39).
Wobec wyzwań współczesności: Ochrona dziedzictwa, ciągłość dokumentacji, kontynuacja i rewitalizacja kultury w nowych kontekstach
Nie tak jednak było ze zbiorami Kotuli i jego następców. Dysponent owych nagrań – Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie nie tylko zaopiekowało się tymi cennymi zasobami, ale także dołożyło starań o opublikowanie niektórych z nich (na razie) a także – o czym w kolejnym rozdziale niniejszego opracowania – z powodzeniem i w sposób dość zorganizowany stara się utrzymać ciągłość realizacji dokumentacji terenowej, kontynuując tym samym dzieło samego Franciszka Kotuli. Historyczne już nagrania „ujrzały światło dzienne” w 2012 r. w ramach projektu i wystawy multimedialnej Muzyka i śpiew ludowy Podkarpacia. Realizatorzy zadania – pracownicy Muzeum, oprócz eksponatów: instrumentów muzycznych, fotografii i historii muzykantów i kapel, sięgnęli również po zachowane nagrania dźwiękowe (101 taśm magnetycznych szpulowych 0,25 cala, prędkości odtwarzania: 9,5 i 19 cm/s., ok. 100 godz. nagrań) dokonane przez pracowników Działu Etnografii Muzeum Okręgowego w Rzeszowie: Franciszka Kotulę, Ewę Waszkowską, Krzysztofa Ruszla, Teresę Szetelę, Wandę Daszykowską, Andrzeja Karczmarzewskiego oraz Bogusława Linetta (prof. Uniwersytetu w Poznaniu) w latach 1964-1974. Należy zaznaczyć, iż Muzeum zakupiło po śmierci F. Kotuli jego prywatną kolekcję nagrań terenowych – 63 taśmy typu Stilon (kolekcja została zabezpieczona w procesie skopiowania na taśmy). Twórcom projektu przyświecał cel dostarczenia współczesnej generacji zarejestrowanych materiałów źródłowych „aby śpiew i muzyka ludowa, oderwane od swego naturalnego środowiska, mogły być wiernie rekonstruowane” (Mazur, Drąg 2012: 54). W ramach projektu dokonano digitalizacji[1] do plików Wave części oryginalnych nośników – szpulowych taśm magnetycznych (oryginalne nagrania charakteryzują się zapisem 1-4 ścieżkowym w prędkości 9,5 oraz 19 cm/s.). Digitalizacji i archiwizacji na dyskach poddano fragment kolekcji, wybrany do publikacji płytowej.
„Zakres tematyczny nagrań jest szeroki. Zarejestrowane wywiady dotyczą przebiegu obrzędów (wesela, kolędy, dożynek, śmigusa, Kwietnej Niedzieli), rzemiosła i plastyki ludowej, folkloru słownego (powinszowania noworoczne i okolicznościowe wiersze, modlitewki, legendy ajtiologiczne) a także folkloru muzycznego, który zajmuje większą część czasu nagrań. Są tu pieśni obrzędowe (weselne, kolędy, dożynkowe, pogrzebowe), a także przyśpiewki, pieśni narracyjne, religijne (głównie o świętych: Marii Magdalenie, Barbarze, Dorocie, Rozalii, Izydorze), kołysanki, pieśni pasterskie, piosenki satyryczne, żartobliwe, komiczne, pijackie, wojskowe, patriotyczne, folklor dziecięcy (wyliczanki, pieśni sieroce). Zarejestrowana została również muzyka instrumentalna: prezentacje kapel i solistów (skrzypków, cymbalistów)” (Mazur, Drąg 2012: 55).
Wybrane z archiwum przykłady muzyczne zaprezentowano na płycie CD – załączniku do Komentarza do wystawy multimedialnej. Wydawnictwo to zostało uhonorowane przez Polskie Radio tytułem Fonogram Źródeł 2012. Muzeum na razie nie udostępnia nagrań ani metadanych on-line. Prócz dawnych zapisów inwentarzowych, nie istnieje dotąd żadna inna forma (np. elektroniczna) dokumentacji. Ze zbiorów niezdigitalizowanych można więc korzystać tylko na miejscu w wersji analogowej po uprzednim zgłoszeniu. W budowie jest Podkarpackie Archiwum Źródeł, gdzie obecnie można odsłuchać fragmentów dwóch wywiadów terenowych F. Kotuli (www.muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/archiwum). W 2014 r. planowana jest rozbudowa cyfrowego Archiwum, a na rok 2015 przewidziano współpracę z Instytutem Sztuki PAN, w ramach której planowana jest digitalizacja wszystkich nagrań F. Kotuli oraz metadanych opisujących te nagrania a zarazem opublikowanie tych danych w centralnej bazie prezentującej polskie etnomuzyczne dziedzictwo fonograficzne.
Wracając do problemu zasygnalizowanego na początku niniejszego opracowania, można zadać pytanie o priorytety działań depozytariuszy cennych zbiorów etnograficznych – w tym zbiorów nagrań dokumentalnych, a więc m.in. muzeów, regionalnych instytucji kultury a także stowarzyszeń, instytucji artystycznych i naukowych i in. Czy skoncentrować się na zasobach archiwalnych, eksplorować je, katalogować, opracowywać, wydawać, i upowszechniać jako jedyne cenne, wartościowe i prawdziwe źródło do historycznego poznania dawnych, autentycznych tradycji muzycznych? Czy warto w ogóle kontynuować dokumentację współczesnych przejawów kultury ludowej, czy – wychodząc z założenia, że tradycyjny folklor muzyczny odszedł w zapomnienie zastąpiony lub też wyparty przez produkcje sceniczne, stylizacje i artystyczne opracowania lub aktorskie rekonstrukcje – zaoszczędzić sobie trudu dokumentacji tego typu aktywności muzycznych, mając dodatkowo na uwadze, iż zwykle instytucje dokumentują imprezy, festiwale i przeglądy, choć już zwykle nie w celach tworzenia bazy źródłowej dla etno-badaczy czy „poszukiwaczy minionego czasu”. Czy w końcu szukać uparcie w terenie ostatnich przejawów, odgłosów i śladów dawnej tradycji docierając do najstarszego, żyjącego jeszcze pokolenia twórców ludowych? Tu zaś niejednokrotnie, w kontekście spotkania z muzykiem lub śpiewakiem, odnotowujemy – czasem wbrew oczekiwaniom – przekaz materiału różnorodnego, pochodzącego z różnych pokładów kulturowych, z różnych źródeł, często nawet kompilacje, kontrafaktury – słowem: żywy folklor, którego wartości niestety, nie dostrzega każdy współczesny dokumentalista, spodziewający się usłyszeć w terenie echa repertuaru zanotowanego przez Oskara Kolberga. Wydaje się zatem, iż każda z wymienionych powyżej postaw jest słuszna, a dokumentacja wytworzona umiejętnie w każdej z tych sytuacji i okoliczności dałaby możliwość odzwierciedlenia aktualnej, autentycznej kondycji i funkcjonowania muzyki tradycyjnej we współczesnym społeczeństwie.
Współczesne etnomuzykologiczne badania terenowe prowadzone w granicach kraju pozwalają m.in. na:
– Określenie aktualnego stanu funkcjonowania, zachowania lub kultywowania lokalnych tradycji i praktyk muzycznych (czy w danym miejscu istnieją osoby, społeczności wykonujące ludowy repertuar muzyczny)
– Zaobserwowanie, analizę, interpretację i opisanie przemian muzycznych tradycji – tu konieczne jest odniesienie się do źródeł historycznych, ciągłości dokumentacji, ewentualnie wspomnień najstarszej generacji informatorów. Ten punkt, ze względu na głębokie przemiany jakie dotknęły tradycje muzyczne zwłaszcza w drugiej poł. XX w., wydaje się wyjątkowo istotny.
– Poszerzenie zakresu eksploracji i dokumentacji (także ze względu na współczesne możliwości komunikacyjne i technologiczne), a więc dotarcie do miejsc dotąd nie badanych (AZFM dokonało tylko podstawowej – choć niezwykle cennej dokumentacji, nie dotarła jednak w wiele miejsc, choć w planach eksploratorów było dotarcie do najżywszych wówczas ognisk lokalnej kultury muzycznej). Do dziś żyje wielu muzyków i śpiewaków pamiętających czasy swej aktywności muzycznej w oryginalnych kontekstach zwyczajowo-obrzędowych, do których badacze jeszcze nie dotarli.
– Uzupełnienie dotychczas wykonanej i dostępnej dokumentacji (np. dotarcie do niejednokrotnie sędziwych dziś bohaterów nagrań sprzed lat, z których niektórzy – ale nie wszyscy! – zarzucili już praktykę muzyczną i przeprowadzenie z nimi wywiadów, na które dawniej nie starczało cennego nośnika – taśmy), a także uzupełnienie tych przestrzeni tematycznych, które w przeszłości (z wielu przyczyn) były zaniedbywane bądź brane pod uwagę tylko w stopniu podstawowym (np. śpiewy religijne i praktyki muzyczne w kontekście ludowej pobożności – dziś bodaj jeden z najżywszych jeszcze elementów kultury ludowej).
– Rozszerzenie zakresu badań na nowe zjawiska kultury i nowe przestrzenie jej funkcjonowania (a więc festiwale, przeglądy[2]ale także sytuacje poza sceną, z uwzględnieniem przemian pokoleniowych; warto zwrócić uwagę, obok tradycyjnie już pojmowanych dziecięcych i młodzieżowych zespołów i grup regionalnych na współczesne ruchy i inicjatywy edukacyjne, rekonstrukcyjne oraz rewitalizujące i ich wzajemne relacje)
Rok 2014, ogłoszony Rokiem Oskara Kolberga dla upamiętnienia dwusetnej rocznicy urodzin tego największego polskiego etnografa-muzyka i folklorysty dał wyjątkową możliwość realizacji ciekawych i cennych inicjatyw, pomysłów i projektów w dziedzinie kultury ludowej. Dzięki dotacji finansowej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Kolberg 2014 – Promesa, którego celem było uczczenie wspomnianej rocznicy poprzez działania o charakterze badawczym, dokumentacyjnym, edukacyjnym, artystycznym, naukowym i wydawniczym, a także inspirowane szeroko rozumianą kulturą ludową i tradycyjną, Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie (Oddział Muzeum Okręgowego w Rzeszowie) zrealizowało projekt pt. „Muzyczny folklor Podkarpacia- badania terenowe”, wpisujący się w zakres działań badawczo-dokumentacyjnych oraz w sferę programu o nazwie Tradycja żywa w działaniu. Przedsięwzięcie wpisano w szereg zadań przewidywanych w ramach programu, związanych z prowadzeniem działań dokumentujących współczesne zjawiska z zakresu folkloru słownego, muzycznego i tanecznego, sztuk wizualnych, zdobniczych i architektury regionalnej, obrzędowości i obyczajowości, języka regionalnego i gwary.
W ramach projektu zaplanowane zostały działania mające na celu dokumentację i popularyzację folkloru muzycznego Podkarpacia, skoncentrowane na zjawisku współpracy i przekazu zarówno międzypokoleniowego, jak i międzyśrodowiskowego wśród twórców ludowych . W tym zostały przeprowadzone badania terenowe, obejmujące swoim zasięgiem powiaty: rzeszowski, przeworski, przemyski, sanocki, krośnieński oraz tarnobrzeski, podczas których poszukiwano kontynuatorów tradycji folkloru muzycznego na terenie Rzeszowszczyzny.
Jak podkreśliła Autorka i pomysłodawczyni projektu Emilia Jakubiec-Lis, w projekcie wyznaczono następujące cele:
1. Przeprowadzenie badań terenowych połączonych z dokumentacją fonograficzną, audiowizualną i fotograficzną w zakresie tradycji ludowego muzykowania
2. Zebranie materiału porównawczego (oraz obserwacja współczesnego tła społeczno-obyczajowego a także przemian kontekstów praktyk i repertuaru).
3. Opracowanie merytoryczne zgromadzonego materiału dokumentalnego
W ramach projektu wybrany materiał dźwiękowy pozyskany podczas badań, zostanie poddany merytorycznej obróbce i przetransponowany w postaci zapisu nutowego. Dźwiękowy zapis materiału muzycznego, stanowi również bardzo ważne źródło dokumentacyjne [zwłaszcza dla wykonawców rekonstruujących i rewitalizujących style, maniery i repertuar – J.J.]. […]. Materiał muzyczny zebrany na terenie Podkarpacia przez O. Kolberga i F. Kotulę uzupełniony wynikami badań uzyskanymi podczas realizacji zadania, będzie stanowił pełną dokumentację zjawiska kulturowego dotyczącego tradycji folkloru muzycznego. Działania te pokrywają się z realizacją zadań statutowych Muzeum ochroną dziedzictwa narodowego oraz jego popularyzacją. […]. W zamierzeniach Muzeum jest wydanie na przełomie 2015-2016 r. leksykonu muzyki ludowej Podkarpacia w oparciu o posiadany materiał źródłowy.
4. Uzupełnienie nowo wytworzonymi materiałami źródłowymi kolekcji nagrań znajdujących się w archiwum muzealnym, zgromadzonych przez Franciszka Kotulę w latach 1964-1974. Jak podkreśliła E. Jakubiec-Lis:
Zgromadzone przez [F. Kotulę] i zdeponowane w muzealnym archiwum materiały terenowe są jednak niepełne, ponadto od tej pory nie podjęto kompleksowych badań w tym kierunku. Wyjątek stanowi terenowa kwerenda zorganizowana w ubiegłym roku, poprzedzająca wystawę „Muzyka i śpiew ludowy Podkarpacia”. Eksploracja terenu wykazała konieczność wznowienia badań i przeprowadzenia ich w sposób szczegółowy i poprawny pod względem metodologicznym. Realizacja naszego przedsięwzięcia będzie stanowiła nawiązanie do podjętych przez Kotulę badań z zastosowaniem nowych technik badawczych. Celem projektu jest zgromadzenie jak największej ilości materiału źródłowego związanego z życiem muzycznym wsi oraz pozyskanie i utrwalenie wspomnień związanych z jej folklorem. Odchodzi ostatnie już pokolenie wiejskich muzykantów i świadków pamiętających tradycyjną wieś. Zaniechanie przeprowadzenia badań w tym zakresie stanowi ogromne ryzyko bezpowrotnej utraty możliwości uzyskania wiedzy na temat tradycji muzykanckich, tj., – grupy społecznej, która niegdyś nadawała koloryt dawnej wsi rzeszowskiej. […]. W tej [dawnej – J.J] tradycji inspiracji szukają dziś nowo powstające grupy obrzędowe i przedstawiciele młodego pokolenia dla opraw muzycznych imprez weselnych. Do niedawna Rzeszowszczyzna była zagłębiem muzykanckim, czego dowodem są liczne nagrody dla kapel ludowych z naszego terenu przyznawane podczas kolejnych edycji festiwalu muzyki ludowej w Kazimierzu Dolnym. Wędrując dziś ich śladem okazuje się, że większość z nich już odeszła, a przedstawiciele młodego pokolenia nawiązując do tradycji z powodu braku materiału źródłowego stosują liczne zapożyczenia z innych regionów. Skutkuje to zerwaniem z żywą tradycją; tj., przekazywaną ustnie, utrudnia młodym zapoznanie się z muzycznym oryginalnym wyrazem brzmieniowym muzyki tradycyjnej. Zadaniem naszego projektu jest podjęcie działań w kierunku zmiany tego stanu rzeczy i zapewnienie łączności w przekazie pokoleniowym. […] oraz [w przyszłości – J.J.] poszerzenie oferty działań edukacyjnych poprzez zajęcia umuzykalniające z wykorzystaniem materiałów uzyskanych w drodze badań. Zajęcia skierowane będą do dzieci i młodzieży szkół podstawowych i gimnazjów. W oparciu o zgromadzone w zbiorach Muzeum materiały archiwalne oraz zebrane w ramach badań materiały związane z muzyką i obrzędowością badanych terenów, planujemy przeprowadzenie imprez artystycznych o charakterze widowiskowo-teatralnym oraz warsztaty, mające na celu promocję i upowszechnienie dziedzictwa niematerialnego regionu.
Autorka zasugerowała, iż podobny temat nie był od lat podejmowany, a tym samym istniało ryzyko wystąpienia dłuższej, kilkudziesięcioletniej przerwy w ciągłości fonograficznej dokumentacji terenowej wytwarzanej przez i na potrzeby Muzeum i osób korzystających ze zbiorów placówki.
Nawiązując do przytaczanego wyżej cytatu z pracy prof. Jerzego Bartmińskiego, warto zauważyć, że Twórcy i Realizatorzy omawianego projektu nie kryli fascynacji pracą dokumentacyjną Andrzeja Bieńkowskiego. Jak pisze E. Jakubiec-Lis:
Temat wiejskiego folkloru muzycznego Podkarpacia jest bardzo niszowy i nie doczekał się dotychczas stosownego opracowania i publikacji. Wzorem Fundacji Muzyka Odnaleziona, wspierającej działania badawcze prof. Andrzeja Bieńkowskiego nad zapomnianą kulturą muzyczną polskiej wsi, pragniemy pozyskać unikatowy materiał dotyczący tradycji muzycznych naszego terenu i przybliżyć sylwetki ostatnich wiejskich muzykantów dawnej Rzeszowszczyzny. W wyniku badań zamierzmy pozyskać pamiątki osobiste i informacje związane z działalnością artystyczną badanych podmiotów, ale przede wszystkim zapisy nutowe, śpiewniki oraz linie melodyczne utworów zapamiętanych przez członków dawnych kapel, które zapisane zostaną na cyfrowych nośnikach pamięci.
Kontynuując myśl profesora Bartmińskiego, warto jednak pamiętać – zwłaszcza w przypadku placówki muzealnej o tak głębokich tradycjach – iż sama fascynacja kolorytem i pewną „egzotyką” ostatnich śladów wiejskiego muzykowania, choć jest oczywiście wielką zachęta do pracy terenowej, nie może być jej jedynym i ostatecznym celem. Dlatego dobrze, iż w punkcie 3 Muzeum zadeklarowało – choć bardzo ogólnie – opracowanie merytoryczne zgromadzonego materiału dokumentalnego, a mając ku temu wszelkie warunki warsztatowe (stosowane bazy muzealne), wiedzę (zatrudnienie w projekcie przedstawicieli wielu dyscyplin: muzealników, etnologów, kulturoznawców, folklorystów, muzyków, muzykologów, socjologów[3]) i doświadczenie (opracowywanie eksponatów muzealnych wg obowiązujących norm i standardów), a także – w najbliższej perspektywie – współpracę ze środowiskiem naukowym, może stać się wzorowym przykładem ośrodka dokumentacyjnego. Dużym aktualnym problemem jest bowiem – związany z postępem technologicznym – lawinowy przyrost dokumentacji, tworzonej intencjonalnie bądź spontanicznie, bezkoncepcyjnie oraz brak świadomości konieczności utrwalania, porządkowania, archiwizowania i opracowywania materiału. Tak, jak jeszcze do niedawna stosowane np. kasety magnetofonowe wypełniają dziś niejedną nieprzeniknioną szafę w lokalnej instytucji kultury, tak dziś dyski komputerowe rzeszy miłośników folkloru, a nawet profesjonalnych badaczy wypełnia często nieopisana, nieuporządkowana[4], a z czasem coraz bardziej trudna do identyfikacji a tym samym interpretacji (drugiej, po badaniach terenowych kluczowej czynności naukowej) informacja dźwiękowa lub audiowizualna[5]. Należy zatem pamiętać, iż metodyka badań terenowych zakłada, iż winny się one rozpoczynać od biurka, biblioteki czy archiwum, a ich podstawowym zwieńczeniem winien być sumiennie i metodycznie opracowany opis, katalog czy coraz częściej baza danych. Niejednokrotnie bowiem nagrania tworzone z myślą np. o publikacji internetowej wykorzystywane są zwykle częściowo zaś po zakończonych projektach materiał ulega zapomnieniu pod naporem nowych pomysłów.
W ramach projektu, zaprezentowano wybrany materiał dokumentacyjny w formie dokumentalnego (paradokumentalnego? – w mojej opinii jest to film jak najbardziej dokumentalny) reportażu i na stronach internetowych (Muzeum Etnograficznego im. F. Kotuli Oddział Muzeum Okręgowego w Rzeszowie: www.muzeumetnograficzne.rzeszow.pl oraz na stronie internetowej Muzeum Okręgowego w Rzeszowie: www.muzeum.rzeszow.pl a także na www.kulturaludowa.pl).
Przez podjęte działania zamierzano utrzymać kontynuację dokumentacji muzyki tradycyjnej regionu, której tradycje (jeszcze przed erą fonograficzną) sięgają działalności Oskara Kolberga.
Działania dokumentacyjne w 2014 r. rozplanowano w sześciu rejonach badawczych, dla których przewidziano po jednym badaczu.
Grupa I – rejon rzeszowski
Grupa II – rejon krośnieński
Grupa III – rejon przemyski
Grupa IV – rejon tarnobrzeski
Grupa V – rejon przeworski
Grupa VI – rejon sanocki
Każdy badacz otrzyma ściśle określony teren, będący przedmiotem jego badań i zobowiązany zostanie do dostarczenia materiału badawczego dotyczącego podmiotów związanych z działalnością muzyczną na danym terenie. Badania terenowe zostaną poprzedzone szkoleniem, przeprowadzonym przez pracownika merytorycznego Muzeum, opracowana zostanie również ankieta, służąca jako narzędzie badawcze. […] Badacz przedstawi koordynatorowi zadania wyniki w postaci zgromadzonych materiałów, tj. fotografii, reprodukcji oraz materiału opisowego dotyczącego przedmiotu badań.
Na podkreślenie zasługuje fakt takiego rozplanowania prac, bowiem – na co wskazuje praktyka i metodyka etnomuzycznych badań terenowych – dobre efekty przynosi zorganizowana i ujednolicona pod względem metod praca kilku grup terenowych na szerszym obszarze jednego regionu (a więc grupy eksplorujące np. subregiony). Taką metodę pracy stosowano już podczas dokumentacji fonograficznej w okresie międzywojennym, a na większą skalę podczas wspomnianej Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego. Dokumentaliści otrzymali ścisłe wytyczne określające minimalną ilość i jakość materiału dokumentalnego do pozyskania (np. założono uzyskanie obszernych opisów dotyczących danej kapeli, zespołu, wykonawcy, repertuaru, tradycji muzycznych itp. uzyskanych na podstawie przeprowadzenie 36 wywiadów, wskazano na konieczność uwzględniania zapisu fonetycznego, określono sposób dokumentacji repertuaru i archiwaliów (zapis elektroniczny do pliku). Zaplanowano także kwerendy w innych placówkach muzealnych na terenie Podkarpacia oraz pozyskiwanie – w miarę możliwości – pamiątek i eksponatów związanych z kulturą muzyczną Podkarpacia (a więc cyfrowe kopie starych fotografii, zapisów tekstów czy melodii, wreszcie eksponaty: nieużywane lub uszkodzone instrumenty). Warto w tym miejscu podkreślić, iż tego typu działalność, choć wpisuje się w misję muzealnictwa muzycznego głoszoną już przed wojną przez Adolfa Chybińskiego, wymaga wyczucia, ostrożności i delikatności – należy bowiem pamiętać, iż np. nieuszkodzone instrumenty mogą służyć młodszej generacji muzyków, których pasją – ostatnio coraz częściej – jest też kontynuowanie tradycji muzycznej. Również np. wysłużony śpiewnik pogrzebowy może jeszcze długo spełniać swą funkcję, zamknięty zaś w gablocie muzealnej może ostatecznie stłumić tlące się jeszcze gdzieniegdzie przejawy żywej tradycji. Dlatego warto – w miarę możliwości – digitalizować przynajmniej część materiałów na miejscu i nie pozbawiać twórców ludowych ich własności (można także zaproponować np. wykonanie odbitki na papierze rozsypującego się zeszytu; w przypadku placówki muzealnej warto sporządzić katalog muzycznych zabytków ruchomych i czuwać nad ich losem).
Muzeum przewidziało również tak istotne dzisiaj działania, na rzecz uregulowań prawnych między wykonawcami a Instytucją prowadzącą, opracowującą i upowszechniającą dokumentację. Ustalono, iż zgromadzona podczas realizacji zadania dokumentacja trafi do Archiwum Muzeum Etnograficznego im. F. Kotuli w Rzeszowie, zaś ich część zostanie opublikowana na stronie internetowej placówki w zakładkach poświęconych poszczególnym rejonom.
W wyniku projektu zgromadzono imponującą ilość bardzo wartościowej i różnorodnej dokumentacji terenowej. Liczne i cenne materiały tekstowe, fotograficzne, dźwiękowe i audiowizualne, podejmujące różnorodne zagadnienia, wzajemnie się uzupełniające. Dokumenty wykonane w technice cyfrowej (co znacznie ułatwia korzystanie z nich i ich opracowanie) stanowią aktualnie surowiec do opracowania merytorycznego, uporządkowania, skategoryzowania wreszcie – przynajmniej w części – do opublikowania, popularyzacji i upowszechnienia. Ilość zgromadzonego materiału imponuje: Przemyskie: 72 strony tekstu; Sanockie: 111 stron (dodatkowo 9 stron: skrótowo opracowane dwa wywiady); Przeworskie: 71 stron; Rzeszowskie: 86 stron (oraz 98 stron tekstów pieśni i praca licencjacka), Krosnieńskie : 75 stron; Tarnobrzeskie: 58 stron (oraz fragment pracy magisterskiej), co daje ogółem ok. 564 strony wywiadów (42 wywiady + transkrypcje) oraz ponad 2165 fotografii i ok. 80 min. nagrania video.
Współczesne, multimedialne techniki przekazu pozwalają na efektowną popularyzację kopii cyfrowych zasobów archiwów, muzeów, kolekcji itp. poza murami ich macierzystych instytucji, w których są gromadzone, opracowywane, konserwowane i chronione. Z możliwości jakie daje współczesny Internet korzysta również Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli. Omawianemu projektowi poświęcono odrębną zakładkę strony muzeum: http://www.muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/fonoteka i stronę tę można potraktować jako pierwszą próbę publikacji wstępnie opracowanego materiału dokumentalnego.
[1] Koncepcja metod digitalizacji powstawała również w ramach konsultacji pracownika Muzeum ze Zbiorami Fonograficznymi Instytut Sztuki PAN.
[2] W samym Rzeszowie warto zwrócić uwagę na m.in.: Ogólnopolski Konkurs Tradycyjnego Tańca Ludowego, wspomniane Spotkania Cymbalistów czy Wojewódzki Konkurs Ludowe Obrzędy i Zwyczaje. Dokumentację tych imprez prowadzi regularnie m.in. Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie – gospodarz wymienionych imprez.
[3] 1. Emilia Jakubiec -Lis (kulturoznawca, socjolog) – Muzeum Etnograficzne w Rzeszowie Oddział Muzeum Okręgowego w Rzeszowie (koordynator projektu); 2. Maria Kula (etnolog) – Zespół Folklorystyczny „Folusz ” w Giedlarowej; 3. Barbara Śnieżek(muzykolog) – Narodowy Instytut Fryderyka Chopina w Warszawie, Zbiory Fonograficzne ISPAN w Warszawie; 4. dr Tomasz Kosiek (etnolog) – Instytut Historii, Uniwersytet Rzeszowski; 5. Joanna Sadecka-Kurnik (kulturoznawca) – Stowarzyszenie „Wsparcie” w Nowej Dębie
6. Jolanta Dragan (etnolog, folklorysta) – Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Z mojej aktualnej wiedzy wynika, iż większość z tych osób posiada również wykształcenie muzyczne. Niemniej, biorąc pod uwagę fakt, iż projekt ukierunkowany był na dokumentację i opracowanie muzyki tradycyjnej regionu (przewidywane transkrypcje muzyczne także muzyki instrumentalnej, w projekcie zwane: „liniami melodycznymi pieśni i utworów instrumentalnych”, wypada wskazać, iż w realizacji zadania uczestniczył tylko jeden etnomuzykolog (pochodzący z Podkarpacia).
[4]Ilustruje to np. znamienny przykład entuzjazmu młodych studentów wyruszających w teren, zapadające w pamięć chwile spędzone z twórcami ludowymi często w urzekającej scenerii i trudny do wyegzekwowania kolejny etap pracy: żmudne dokładne opisanie i dokładne opracowanie powstałych nagrań dokumentalnych wymagające niejednokrotnie iście benedyktyńskiego skupienia i cierpliwości. Problem ten dotyczy, niestety, wielu środowisk.
[5] Zob.: Krawczyk-Wasilewska 1983: 175, zob. też. Bronisława Kopczyńska-Jaworska: Metodyka etnograficznych badań terenowych, Warszawa 1969; Jadwiga i Marian Sobieski opracowali również, na potrzeby Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego Instrukcję dla zbieraczy. Po raz pierwszy jej szkic ukazał się drukiem w 1949 r. w „Poradniku Muzycznym” (organ Ludowego Instytutu Muzycznego poświęcony zagadnieniom upowszechniania kultury muzycznej), nr 3 (25), s. 3–6, pełną wersję instrukcji zamieszczono w „Muzyce” 1950 nr 2, s. 29–49.
[6] Np. brak możliwości bezpośredniego powrotu na stronę główną „Fonoteki” po wejściu w jedną z czterech zakładek.
Poniżej prezentujemy skan opinii wydanej przez prof. Piotra Dahliga z Uniwersytetu Warszawskiego