Kapela „Trzcinicoki”- Stanisław Marszałek (region jasielski)
Stanisław Marszałek, założyciel i kierownik kapeli Trzcinicoki, a także jej solista od momentu jej powstania, urodzony w 1958 roku w Trzcinicy, gdzie mieszka po dziś dzień.
Kapelę założył na potrzebę obchodów 600-lecia parafii w Trzcinicy. Pan Marszałek był zawsze niezwykle aktywny w środowisku lokalnym, początkowo w dziedzinach niezwiązanych z muzyką, działał na rzecz zachowania lokalnej kultury i tradycji. Przed założeniem występował na weselach przez 26 lat z różnymi zespołami. Kapelę założył na prośbę księdza proboszcza. Nie planowano wówczas kolejnych występów, miał to być jeden występ na potrzeby jednego wydarzenia, ale po nim lokalne władze zachęcały kapelę do dalszej działalności. Według Pana Marszałka na początku istnienia kapeli „byli tacy, co chcieli nas popchnąć w stronę folku, wtedy folk był popularny, na nim można było zrobić pieniądze”. Pan Marszałek od początku był zainteresowany muzyką ludową. Podziwia on muzyków ludowych, z kolei folk to według niego muzyka, która coś traci. Muzycy ludowi grają sercem, a grający folk robią to komercyjnie. Sam opowiada, że najbardziej lubi obserwować, kiedy muzycy z jego kapeli zaczynają grać całym ciałem.
Już w wieku kilku lat pokochał muzykę ludową, kiedy to chodził na wesela z dzieciństwa, na które zabierał go ojciec. Jak wspomina Pan Marszałek, muzycy cieszyli się wówczas dużym szacunkiem otoczenia, ponieważ muzyka była nieodłącznym elementem zabaw i wszelkich rozrywek na wsiach, a muzykanci byli jej jedynym źródłem. Poza tym inna była forma pracy muzyków, którzy zarabiali graniem na utrzymanie siebie i rodziny, a nie była to praca dorywcza, tak jak jest najczęściej obecnie. Forma zarabiania była również inna. Muzykantom płacili goście weselni, zamawiający poszczególne utwory, płacący osobno za każdy utwór. Muzyk musiał się napracować, ponieważ im więcej zagrał, tym więcej zarobił, było to zajęcie wymagające dużego wysiłku.
Pan Marszałek wspomina o dwóch osobach, którym zawdzięcza szczególnie wiele od początku swojej pracy. Szczególnie cenił wskazówki i rady Pani Boguckiej, które uzyskał od niej po pierwszym przeglądzie, kiedy Pan Stanisław podszedł na konsultacje z jury. Po drugim przeglądzie reakcja jury była podobna jak po pierwszy6m przeglądzie jednak z czasem starzy muzycy zaczęli odchodzić z kapeli, a Pan Marszałek zaczął prowadzić zespół według własnego pomysłu. Po sugestiach Pani Boguckiej, Pan Stanisław odrzucił z tradycyjnego składu akordeon, który, jak mówi, w Polsce przyjął się dopiero przed wojną, a wynaleziono go w Niemczech pod koniec XIX w. Na jednym z przeglądów kapela wystąpiła w czteroosobowym składzie i w takim samym składzie na przeglądzie w Kazimierzu w 2007 roku kapela zdobyła Basztę.
Obecnie kapela składa się z 9 muzyków, tj.: skrzypce prym, skrzypce sekund, skrzypce, cymbały, basy, 2 klarnety, akordeon i solista. Najstarszy w kapeli jest skrzypek prymista Eugeniusz Kopera. Klarnety i basy to nowe instrumenty. Za kluczowe instrumenty Pan Stanisław podaje skrzypce prym i sekund, basy i cymbały, a także mówi o swojej sympatii do fujarki, której nie ma w kapeli. Przewodzącym kapeli jest prymista, wcześniej wspomniany Eugeniusz Kopera, który rozpoczyna wszystkie utwory. Cymbalista kapeli, Pan Andrzej Jędryczka, urodzony 1971r. w Trzcinicy jest multiinstrumentalistą samoukiem, oprócz cymbałów, gra także na saksofonie, gitarze, klawiszach i basach. Na wszystkich tych instrumentach nauczył się grać samodzielnie, ze słuchu.
Kapela Trzcinicoki gra obecnie około 50 – 70 koncertów rocznie, a Pan Stanisław Marszałek po latach doświadczenia stał się kopalnią wiedzy nie tylko dotyczącej tradycji muzycznych, ale także autentycznego stroju ludowego z regionu Trzcinicy, którego poszukiwał na własną rękę.
Pan Marszałek zapytany o wpływ edukacji muzycznej na granie w kapeli ludowej, mówi, że jak ktoś uczył się w szkole muzycznej, to już nigdy nie będzie prawdziwym muzykiem ludowym. Uważa, że edukacja muzyczna może przeszkodzić w muzykowaniu, ponieważ nabiera się pewnych nawyków, ale może też pomóc. W kapeli obecnie nikt nie posługuje się nutami, niektórzy znają nuty, ale kapela nie używa ich w graniu zarówno na próbach jak i na występach.
W kwestii planów i marzeń Pan Marszałek wspomina o pomyśle założenia szkółki muzykowania ludowego, aby zachować tradycję muzykowania dla przyszłych pokoleń, przekazując tym samym umiejętności kapeli młodszym muzykantom.
Pan Stanisław wyraźnie dąży do doskonałości w działaniach kapeli, czego efektem było przyznanie Trzcinicokom nagrody Kolberga w 2010r. Trzcinicaki są laureatami wielu nagród oraz uczestnikami dużej liczby przeglądów i festiwali.
Zdjęcie nr 1 Trzcinicoki podczas próby – od lewej: Eugeniusz Kopera – skrzypce prym, Jan Dybaś – klarnet, Stanisław Szański – akordeon, Monika Chudy (czternastolatka, skrzypaczka, uczy się od prymisty, Eugeniusza Kopery), Damian Pis – basy.
Zdjęcie nr 2 Andrzej Jędryczka – cymbały
Zdjęcie nr 3 próba kapeli Trzcinicoki – od lewej: Stanisław Szański – akordeon, Roman Kapanowski – klarnet, Jan Dybaś – klarnet
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolberg 2014 -Promesa”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Materiał MP3: