Nowe rzeźby Władysława Chajca w naszej kolekcji
Władysław Chajec (ur. 1904, zm. 1986), urodził się w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego rodzice wyjechali na przełomie wieków w celach zarobkowych. W wieku 7 lat wrócił jednak do kraju wraz z rodziną. Skończył tylko 3 klasy szkoły podstawowej, gdyż jego naukę przerwał wybuch I wojny światowej. Mimo, że w dzieciństwie musiał mierzyć się z ciężkimi warunkami bytowymi i pracą w gospodarstwie, to od zawsze przejawiał zdolności artystyczne. Gdy był dzieckiem własnoręcznie potrafił zrobić zabawki zarówno dla siebie, jak i innych dzieci. Przejawiał również zdolność majsterkowania: potrafił naprawiać sprzęty rolnicze czy wykonywać meble.
Nie wiadomo do końca kiedy zaczął rzeźbić, niektórzy badacze twierdzą że miało to miejsce na przełomie l. 40. i 50. kiedy artysta przechodził wewnętrzny kryzys, na który złożyły się bolesne przeżycia osobiste.
W trakcie jego życia wybuchły dwie wojny światowe, Chajec większość życia zmagał się z biedą, jego pierwsza żona i nowonarodzone dziecko zmarli, a druga żona od niego odeszła. Wszystkie te rzeczy sprawiły, że jego twórczość przepełniona jest pesymizmem, a sam artysta był bardzo wyczulony na sprawy ludzkie.
Na początkowym etapie swojej artystycznej drogi poruszał on głównie tematy religijne. Silnie inspirował się rzeźbą kościelną znaną mu z okolicznych wsi, przede wszystkim świątynią w Siedliskach-Bogusz (ołtarz z tego miejsca posłużył mu za inspirację do rzeźby kapliczki) czy farą w Bieczu (wielokrotnie powtarzany przez niego krucyfiks z motywem lecącego aniołka zbierającego krew Chrystusa).
W l. 60. kiedy zdobył już uznanie i rozpoznawalność rzeźbił coraz więcej i lepiej. Wtedy też w jego pracach zaczęła pojawiać się tematyka historyczna i obyczajowa przedstawiająca życie wsi. Mimo krótkiej edukacji potrafił czytać, czytał z resztą bardzo dużo. Właśnie w książkach szukał inspiracji, interpretował je na swój sposób, interesował się bieżącymi wydarzeniami na świecie, o których wiedze czerpał z gazet, często komentował je właśnie za pomocą swojej twórczości.
Rzeźby Chajca w przeważającej większości powstawały z jednego kawałka drewna- monolitu, artysta nie ułatwiał sobie pracy dosztukowywaniem, doklejaniem elementów. Chajec w swojej twórczości niemal zupełnie zrezygnował z rzeźby wolnostojącej, na rzecz płaskorzeźby, a właściwie formy pośredniej: drążonych grubych płyt drewna (nawet jeśli decydował się na rzeźbę wolnostojącą najlepiej prezentowała się ona oglądana od przodu). Polichromia rzeźb jest utrzymana w ciemnych barwach, przede wszystkim w brązie, dość oszczędna. Rzeźby artysty w większości są podpisane na blaszanych tabliczkach z wyrytymi tytułami lub komentarzami, ich cechą charakterystyczną są pojawiające się w nich błędy ortograficzne.
Artysta zdawał sobie sprawę z różnic miedzy swoimi pracami, a pracami ludzi którzy zdobyli odpowiednie kierunkowe wykształcenie w zakresie rzeźby: „Jo to wiem, że tego nie odrobię, co są szkoleni i mają przyborów dużo. Jo tak pięknie nie potrafię. Moje rzeźby nie są tak zgrabne. Jestem nieuczony, nie umiem lepiej, ładniej”.
Muzeum Etnograficzne w Rzeszowie zgromadziło pokażną kolekcję rzeźb Chajca. Szczególnie charakterystyczne i cenne rzeźby o tematyce historycznej w naszych zbiorach to te dotyczące II wojny światowej, przedstawiające nazistów.
Ilość naszych zbiorów związana z Chajcem nie zaskakuje, gdyż F. Kotula poświęcał artyście dużo uwagi. To najprawdopodobniej za jego namową rzeźbiarz zaczął spisywać swoje pamiętniki, które stanowią bezcenne źródło wiedzy o artyście, ale również unikatową dokumentację życia mieszkańców galicyjskiej wsi.
Jak ciekawą i godna uwagi postacią był Chajec świadczyć mogą słowa F. Kotuli: „Władzia- tak go zwyczajnie nazywam- znam od kilkunastu lat. Zakupiłem od niego wiele rzeźb, najpierw dla Muzeum w Rzeszowie, później dla siebie i innych kolekcjonerów. Byłem u niego w domu kilkadziesiąt razy, gawędziliśmy godzinami, czasami sprzeczali… Aby Władzia „rozgryźć” nie wystarczy znać nawet największej ilości jego rzeźb- trzeba przeczytać jego prace napisane i narysowane, wreszcie poznać jego korespondencję”.
W tym roku nasza kolekcja wzbogacona została o trzy rzeźby tego artysty, zakupione od prywatnej kolekcjonerki, dzięki środkom finansowym pochodzącym z budżetu Województwa Podkarpackiego.
MZ