Stanisław Wyżykowski (region krośnieński)
Stanisław Wyżykowski urodzony w 1927 roku w Haczowie, gdzie mieszka do dziś. Lutnik i skrzypek, potrafi również grać na lirze korbowej, gitarze, mandolinie, saksofonie i klarnecie.
Wytwarzania instrumentów pan Stanisław nauczył się z własnych obserwacji jak również za sprawą ojca, który potrafił samodzielnie wykonać cymbały. Dzięki zakupionej w 1946 roku książce „Instrumenty świata”, poznał budowę i działanie m.in. liry organistrum, psalterionu i innych instrumentów.
Pan Wyżykowski pochodzi z muzykalnej rodziny. Ojciec i dziadek również grali na wielu instrumentach. Kiedy do ojca przychodzili koledzy z kapeli, pan Stanisław miał około 5-6 lat, nie chodził jeszcze do szkoły, ale z fascynacją słuchał starszych muzyków, a kiedy ojca nie było w domu zabierał jego skrzypce do piwnicy i tam ćwiczył grę i strojenie instrumentu „(...)Chowałem się przed ojcem, ze względu na to, że urwę struny, a kiedyś to każdy dany grosz był liczony, a struny były drogie. Nauczyłem się grać sam z obserwacji i z obserwacji stroić. Bo strój do cymbałów, do kontrabasu, do klarnetu, do skrzypiec, każdy inny.(...)”
Pewnego razu ojciec zauważył jak młody Stanisław ćwiczy grę w piwnicy i pozwolił mu edukować się dalej. Jako mały chłopiec uczył się znajomości nut od sąsiada Jana Rosenbagiera. W zamian za to brat pana Stanisława uczył przedmiotów ścisłych brata pana Rosenbagiera – Bronisława.
Dziś tak pan Wyżykowski mówi o znajomości nut: „Nie znasz języka, ale jak znasz nuty, to jest na całym świecie jedno i to samo”.
Zimą, żeby nie przeszkadzać mamie w izbie, zdarzało się młodemu Stanisławowi ćwiczyć grę w oborze, wśród zwierząt.
Jako chłopiec wcześnie zaczął pracować zarobkowo, aby pomóc rodzicom w utrzymaniu rodziny. Pan Stanisław miał dziesięcioro rodzeństwa: sześć sióstr i czterech braci. Był dziesiąty w kolejności, młodsza od niego była tylko jedna siostra.
Do szkoły muzycznej, wówczas ogniska muzycznego w Krośnie zapisał się w tajemnicy przed rodzicami, aby nie obciążać ich wydatkami. Wpisowe zapłacił z samodzielnie zarobionych pieniędzy. Miał wówczas 16 lat. Czteroletnią szkołę ukończył w ciągu dwóch lat.
Stanisław Wyżykowski skończył 5 klas szkoły podstawowej, później ukończył szkołę muzyczną i wspomina, że grał w orkiestrze symfonicznej, z którą w 1947 roku zagrał koncert w Warszawie. „Ja byłem muzykiem i to w symfonii grałem, w Warszawie w 1947 roku żeśmy dawali koncert „Najazd hitlerowski na Warszawę”, ja byłem dobrym skrzypkiem. Jestem po pięciu klasach podstawowych, ale jestem po szkole muzycznej.”
Pracownię lutniczą, w której pan Wyżykowski wykonuje i naprawia instrumenty urządził w dawnej oborze, którą wyremontował i przystosował do swoich potrzeb.
Pan Stanisław na bieżąco sprzedaje wykonywane przez siebie instrumenty, a cieszą się one powodzeniem. Pan Wyżykowski uważa, że „najlepsze drewno na korpus i tył skrzypiec to jawor, najlepiej wieloletni, rosnący na chudej ziemi, o małym przyroście, uzyskuje się przez to lepszy ton. Górna płyta najlepiej jeśli jest ze świerku”.
Pan Stanisław rozpoczął swoją pracę z instrumentami w czasie okupacji, kiedy umiał już grać na skrzypcach. Przy ojcu nauczył się stolarki, wówczas chodził po wsiach, skupował zepsute instrumenty, naprawiał je i sprzedawał.
Wśród wytwarzanych i posiadanych przez pana Stanisława instrumentów można wymienić: psalterion; viola da gamba; lirę korbową basową (1,8 m) i organistrum (wzorowane na X – XI w.) obie powstałe w Hiszpanii, trójstrunowe, pierwsza struna burdonowa i dwie struny melodyczne strojone kwintą oraz skrzypce-laski i in.
Skrzypce-laska skonstruował Wyżykowski około 1994 roku, nie wiedząc wówczas, że taki instrument kiedykolwiek wcześniej istniał. Skrzypce-laska stworzono także pod koniec XIX wieku. Jednak instrument pana Stanisława różni się kilkoma istotnymi szczegółami, takimi jak umiejscowienie schowka na smyczek, podbródka i odległość chwytów. W oryginalnym instrumencie smyczek umiejscowiony był wewnątrz laski i aby go wyjąć należało odkręcić całą górną część stanowiącą uchwyt. Trzymając natomiast instrument do grania (pod brodą) odległość do chwytów była tak duża, że wyciągnięcie w ten sposób rąk niemalże uniemożliwiało grę. Być może ze względu na te niedogodności uznawano wówczas (w XIX w.) skrzypce laskowe jedynie za ciekawostkę, a nie widziano w nich instrumentu, który mógłby się przyjąć wśród muzyków i wejść na stałe w powszechny użytek.
Pan Wyżykowski posiada również lirę dziadowską pochodzącą najprawdopodobniej sprzed Pierwszej Wojny Światowej, którą otrzymał w prezencie od muzyków z zespołu Stare Dobre Małżeństwo. Instrument zachował dla swojej wnuczki. „U mnie jest taka zasada, jak ja od kogoś coś dostaję, to mogę to przekazać tylko najbliższym, ale nie sprzedawać”. Wnuczka ukończyła także szkołę muzyczną, gra na skrzypcach i fortepianie.
W wieku 80 lat pan Stanisław chciał skoczyć ze spadochronem, ale to marzenie skończyło się w rezultacie lotem na paralotni z lirą korbową, przy jednoczesnym śpiewie. Powtórzył to już trzy razy, a najbliższy lot planuje grając na skorzypco-lasce z bezprzewodowym wzmacniaczem.
Z opowiadań pana Wyżykowskiego wynika, że jego dziadek grał na skrzypcach, kontrabasie i cymbałach. Ojciec grał na czterech instrumentach: kontrabasie, klarnecie, cymbałach i altówce sekund. Wykonywał również cymbały. Poza graniem zajmował się wieloma zawodami, których następnie uczył swoje dzieci: wikliniarstwo, introligatorstwo, ślusarstwo, kołodziejstwo, hafciarstwo. „Robiło się w danych latach też cymbały. Ojca brat był rzeźbiarzem, wyjechał do Ameryki, najmłodszy brat był klarnecistą.”
Ojciec wraz z dziadkiem pana Stanisława grali w kapeli rodzinnej, w skład której wchodziły: kontrabas (dziadek), cymbały (Józef Szajna), klarnet S (ojca brat), skrzypce sekund (ojciec). Grali oni na weselach i zabawach.
Brat pana Wyżykowskiego, Jan Wyżykowski był odkrywcą miedzi, a on, jak sam o sobie mówi, odkrył na nowo instrumenty ludowe, często jeszcze ze średniowiecza. „Brat odkrył miedź, mój rodny brat, a ja odrodziłem te instrumenty, średniowieczne jeszcze. Te liry, które zrobiłem grały w filmie „Ogniem i mieczem”. Wiele instrumentów, które zrobiłem są po świecie: Australia, Nowa Zelandia, Niemcy, Węgry, tu w Polsce, Kalifornii.”
Materiał zebrała: Joanna Sadecka-Kurnik
Opracowała: Barbara Olbrycht
Zdjęcie nr 1 przedstawia Pana Wyżykowskiego z lirą korbową
Zdjęcie nr 2 przedstawia lirę dziadowską
Zdjęcie nr 3 przedstawia skrzypco-laskę
Zdjęcie nr 4 przedstawia surdynkę Zdjęcie nr 5 prezentuje lirę korbową powstałą w 2013 roku
Zdjęcier nr 6 przedstawia Agatę Steczkowską, Stanisława Wyżykowskiego oraz Władysława Pogodę
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolberg 2014 -Promesa”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Materiał Video:
Załącznik | Wielkość |
---|---|
![]() | 5.77 MB |
Mateirał MP3:
Załącznik | Wielkość |
---|---|
![]() | 1.81 MB |