Wolanie- Mieczysław Czapla (region sanocki)
Mieczysław Czapla urodzony w styczniu 1958 roku w Woli Sękowej. Emerytowany nauczyciel przedmiotów zawodowych w sanockim technikum mechanicznym, mechanik samochodowy. Lekcje gry na akordeonie pobierał od czwartej klasy szkoły podstawowej w Nowotańcu. Prywatnie uczył go pan Jan Dębicki. Jak mówi pan Czapla, ”na akordeon skończył szkołę podstawową, ale prywatnie uczył się z książki, gdyż jego rodziny nie było stać na dojazdy do Sanoka”.
Do dziś pan Czapla gra głównie na akordeonie. W szkole średniej nauczył się grać na gitarze rytmicznej i basowej.
W wojsku opanował jeszcze grę na organach. W wojskowym zespole do którego należał pan Czapla grano ówczesną muzykę popularną m.in. Beatelsów. Znajomość gry na organach posłużyła mu w zawodzie organisty, który pan Czapla wykonywał przez 25 lat. Obecnie najchętniej gra na akordeonie, ale” nie jest [mu] obca fujarka, organki, saksofon”.
Na początku grał muzykę ludową, ze względu na zainteresowania ojca pana Czapli: ”to była taka rodzima muzyka wywodząca się z tego terenu i te melodie, które ojciec grał, ja grałem z konieczności bo mi się one w ogóle nie podobały.” Później jednak pan Czapla zrezygnował z muzyki tradycyjnej na około 20 lat, skupiając się jedynie na muzyce rozrywkowej, popularnej itp. Obecnie jednak najbardziej ceni muzykę ludową. „Dlatego, że zawsze to jest muzyka prosta dla ucha, linia melodyczna jest łatwa, przyswajalna dla każdego. Mało, ta linia melodyczna wyzwala w człowieku pewne dobre, pozytywne nastroje, i to mówię odpowiedzialnie. Druga rzecz co w parze z tym idzie, w tych piosenkach ludowych, ich treść, słowa tych piosenek, są równie przyjazne i mówią o życiu, miłości, o nastrojach, jakiś wartościach i dlatego pewnie z wiekiem, z dojrzewaniem, człowiek wraca do tego, i dlatego dziś już jestem pewien, że to jest muzyka, którą ja naprawdę najchętniej gram. Ja ją lubię i dzieciom też tłumaczę, bo to jest muzyka, która jest przyjazna człowiekowi.”
Tradycje muzykowania w rodzinie pana Czapli sięgają co najmniej jego pradziadka. Zarówno dziadek i ojciec pana Czapli grali na skrzypcach. Pierwszym instrumentem jego ojca „była deseczka z naciągniętymi na gwoździkach nitkami, na których grał czymś podobnym do smyczka - leszczynowy patyk i włosie końskie”.
Pan Mieczysław opanował grę z nut, ponieważ tak uczył się grać pod okiem nauczyciela. Później przy gitarze nauczył się również gry funkcjami - akordami. Znajomość nut służy mu do dziś do rozczytywania np. nowych utworów.
Pan Mieczysław jest pomysłodawcą cyklicznej imprezy tzw. Melobalu. Była to impreza organizowana przez kapele i zespoły dla innych muzykantów i członków ich rodzin. Pan Czapla doszedł do wniosku, że muzykanci nie mają okazji bawić się na balach z racji tego, że to oni zawsze na nich grają. Uznał więc, że powinno się zorganizować bal dla muzyków i ich rodzin. Pierwszy Melobal miał miejsce w 1983 roku w Woli Sękowej, a jego "tradycja" trwała 20 lat.
W 1983 roku po okresie grania na różnego rodzaju dancingach, potańcówkach i weselach pan Czapla wraz z bratem postanowili założyć kapelę ludową i wrócić do tych utworów, które wypełniały ich dom rodzinny.
Dojrzewając do powrotu do muzyki ludowej utworzył wraz z bratem zespół Wolanie w składzie: Tadeusz Czapla - prym, Kazimierz Czapla (brat ojca) secund, Rajchel Mieczysław (wujek) bęben, brat pana Czapli na skrzypcach, czasem na saksofonie, wokal córka siostry, Anna Pług. Na początku grał również pan Leopold Serwański - na saksofonie sopranowym i pan Stanisław Długosz – saksofon (obydwaj już nieżyjący) Na kontrabasie grał jeszcze Marek Giebułtowski, Zbigniew Gatko na trąbce, a Robert Folczyk towarzyszył na klarnecie. Z czasem do kapeli dołączały inne solistki m.in. Aneta Górna i Danuta Jakubowska, która wniosła wiele pieśni ludowych. Solistki w czasie występów niekiedy używały tamburynu.
W pierwszej fazie rozwoju kapeli bazowano na utworach z najbliższych okolic. Z czasem repertuar zaczął zbogacać się o kolejne utwory.
Z racji życia na pograniczu polsko-ukraińskim i łemkowskim Wolanie mieli w swoim repertuarze również melodie sąsiadów.
Wolanie w odróżnieniu od Bukowian - zespołu z tej samej gminy - nie grali tylko i wyłącznie ludowych kawałków. Repertuar zależał od okoliczności i odbiorców.
Kapela istniała przez dekadę do 1993 roku. Później udzielała sporadycznych występów.
Wolanie grywali najczęściej na festiwalach, dożynkach. jak również przy okazji różnych świąt i lokalnych rocznic. Brali również udział w przeglądach w Jaśle, w Bukowinie Tatrzańskiej (Sabałowe Bajanie) - gościnnie.
Wolanie często grali bez wynagrodzenia lub „za poczęstunek”. Pan Czapla twierdzi, że „grali przede wszystkim dla przyjemności, nie chcieli być komercyjni”.
Muzykanci cieszyli się niegdyś szacunkiem i zainteresowaniem. Pan Mieczysław twierdzi również, że „jak się młodzi spotykali to zawsze się starano, aby wśród zbierających się był ktoś, kto na czymś grał. Niestety jednak obecnie spadł prestiż muzykantów, ludzi już to nie interesuje”.
Ze wspomnień pana Czapli wynika, że jego pierwszym instrumentem był mały akordeon Wiktoria 32-basowy. Kupił go jego ojciec, „a jego wartość była równoważna do wartości krowy. Instrument był w kolorze ciemnym albo wiśniowym”. Obecnie pan Czapla gra na niemieckim Majstrze, a dodatkowo ma dwa włoskie.
Na akordeonie pan Czapla gra na stojąco, za młodu, gdy się uczył, grał na siedząco. „Na stojąco, gra się zdecydowanie swobodniej”, a jeszcze gdy korzystał z elektronicznej przystawki to mógł wychodzić z akordeonem do ludzi, co dodatkowo spotykało się z uznaniem. „Bo zauważyłem, że to działa, że ludzie potrzebują żeby muzykant był razem z nimi. Więc ja z harmonią sobie schodziłem ze sceny i grałem między ludźmi. Ludzie oczywiście wokół mnie tańczyli, ja między nimi grałem.”
Zdjęcie nr 1,2 Wolanie w dworze w Woli Sękowej.
Zdjęcie nr 3 Tadeusz i Mieczysław Czapla.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolberg 2014 -Promesa”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Mateirał MP3:
Załącznik | Wielkość |
---|---|
![]() | 2.13 MB |