Przejdź do treści

Komunikat o błędzie

  • Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in include_once() (line 1120 of /home/aminetno/domains/muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/public_html/stara/includes/bootstrap.inc).
  • Deprecated function: Array and string offset access syntax with curly braces is deprecated w include_once() (linia 14 z /home/aminetno/domains/muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/public_html/stara/themes/engines/phptemplate/phptemplate.engine).
  • Deprecated function: implode(): Passing glue string after array is deprecated. Swap the parameters w drupal_get_feeds() (linia 394 z /home/aminetno/domains/muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/public_html/stara/includes/common.inc).
  • Deprecated function: The each() function is deprecated. This message will be suppressed on further calls w _menu_load_objects() (linia 571 z /home/aminetno/domains/muzeumetnograficzne.rzeszow.pl/public_html/stara/includes/menu.inc).

Maria i Jan Cebulowie z Kolbuszowej (region tarnobrzeski)

Jan Cebula urodzony w 1937 roku w Nowej Wsi, zamieszkały w Kolbuszowej. Żona pana Jana, Maria Cebula, urodzona w 1949 roku.
Pan Cebula jest multiinstrumentalistą – samoukiem, przez całe życie zajmował się muzyką: grał w orkiestrach dętych, zespołach weselnych, kapelach ludowych, nawet je prowadził. Gra na skrzypcach, klarnecie, trąbce, saksofonie, kornecie, akordeonie. Potrafi również śpiewać. Ponadto jest rzeźbiarzem: rzeźbi w drewnie postacie ludzkie, zwierzęta i ptaki. Jan Cebula jest jednym z ostatnich muzykantów – samouków w okolicach Kolbuszowej.
 
Pani Maria również posiada uzdolnienia plastyczne. Potrafi wykonywać kwiaty z bibuły, poza tym pisanki, stroiki świąteczne. Razem z mężem przez wiele lat grała w kapeli na trąbce.
Pan Cebula pochodzi z muzykalnej rodziny, jak sam przyznaje, „ojciec i stryj grali na harmonii „guzikówce”, brat najpierw na skrzypcach, potem na akordeonie”. Pan Jan od dziecka przejawiał zdolności muzyczne: dużo śpiewał, bardzo lubił słuchać, kiedy ktoś grał. Chodził do szkoły podstawowej w Nowej Wsi. Tam też zauważył go jeden z nauczycieli, który postanowił uczyć go nut. Dostrzegł wrażliwość chłopca i rozbudził jego zainteresowania muzyczne.
 
Pan Jan miał skrzypce w domu, które kupił jego starszy brat. Były to skrzypce, kupione od miejscowego lutnika – pana Kiwaka. Brat, bardzo zainteresowany muzyką, koniecznie chciał grać na instrumencie, dlatego kupił sobie skrzypce za własne pieniądze. Rozpoczął więc naukę gry u miejscowego muzyka – Stanisława Białka. Z czasem zainteresował się bardziej grą na akordeonie, a swoje skrzypce oddał panu Janowi. Dzięki temu młody Jan miał własny instrument. Gdy pan Cebula był w V klasie szkoły podstawowej, brat przekazał mu podstawy gry, nauczył grać gamę.
W trakcie uczęszczania do młodzieżowej orkiestry dętej pan Jan nauczył się gry na trąbce i na kornecie, co wówczas o wiele bardziej go zainteresowało niż skrzypce.
Po skończeniu edukacji pan Cebula podjął pracę jako blacharz w mieleckim WSK. W międzyczasie został powołany do wojska. W trakcie pobytu w wojsku jego przełożeni dowiedzieli się, że gra również na „blachach”: „do przysięgi jeszcze w kompanii byłem, chociaż wieczorami chodziłem na próby orkiestry. A później zaraz mnie wzięli do plutonu orkiestry. Byłem w garnizonie w Białymstoku i wtedy nawet generał Komar z Warszawy – dowódca wojsk wewnętrznych, w uznaniu za moje granie wręczył mi nagrodę. To było coś!”
 
„Po powrocie z wojska zrezygnowałem z pracy w Mielcu i poszedłem do pracy w Dębie [Nowej Dębie]. Tam też zaraz nie zwerbowali do orkiestry. Grałem też w orkiestrze w Wysokiej. Razem ze mną w tej orkiestrze w Dębie grał Sidor z Kolbuszowej i namówił mnie, żebym przyszedł do kolbuszowskiego Kolbetu i do orkiestry, która wtedy była przy Domu Kultury., gdzie poszedłem”.
„Jak przyszedłem z wojska w 1959 roku, to znów saksofony wchodziły w modę. Kupiłem sobie saksofon. Graliśmy po weselach, przystałem do zespołu, gdzie grał teść brata [wcześniej wspomniany Białek] na saksofonie tenorowym, mój brat na akordeonie, syn brata teścia i ja – na saksofonie i trąbce. Wesel to my mieli dużo”.
 
„Pierwszą kapelę założył Jan Książek – nieżyjący już dzisiaj skrzypek, w niej grał Pogoda. W tym czasie przeszedłem na rentę i mogłem zacząć pracować w Domu Kultury. Objąłem prowadzenie tej kapeli, pewnie koło 1978 roku. Za mojego prowadzenia zjeździłem sześciokrotnie Austrię, Francję, Bułgarię, byliśmy też na Ukrainie”.
We wspomnianej przez pana Cebulę kapeli grali: Władysław Pogoda – skrzypce, Józef Kurda – skrzypce (czasem basy), Jan Cebula – początkowo trąbka a później klarnet C, Dorota Żądło – kontrabas, Maria Cebula (żona pana Jana) – trąbka. Skład się zmieniał, a do kapeli dołączyli: Józef Fryc – skrzypce, Edward Panek – akordeon, Józef Panek – trąbka, Józef Komaniecki – trąbka, Adam Stąpor – kontrabas.
„Ja musiałem trochę na skrzypcach grać na próbach i poprowadzić tę grę, bo w kapeli ludowej to więcej ludowe kawałki trzeba grać, a nie biesiadne. Bardzo tego pilnowałem”. Kapela miała wiele zaproszeń np. do Krakowa, do Pyrzyc. Jako kapela uczestniczyli w wielu konkursach i przeglądach kapel. Występowali również na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
 
W trakcie pracy i prowadzenia kapeli przez pana Cebulę nastąpiło po sobie kilku dyrektorów: Andrzej Winiarski, Józef Niezgoda, Władysław Gil, Ryszard Minich. W czasie kadencji pana Minicha, pan Jan nadal prowadził kapelę ludową, a sam dyrektor – kapelę podwórkową. Po przyjeździe z miesięcznego pobytu kapeli we Francji z nieznanych przyczyn rozwiązano z panem Janem umowę. Pan Cebula przestał wtedy prowadzić kapelę.  Obecnie nie chce wiązać się na stałe z żadnym zespołem. Chętnie jednak współpracuje z muzykami, grającymi w ostatnio przez niego prowadzonej kapeli.
 
Od kilku lat pan Cebula gra już tylko na skrzypcach. „Ale i tak wszystkie instrumenty lubię, na każdym mogłem grać, tylko teraz ze względu na wiek i zdrowie dęte musiałem odłożyć. (…) A kiedyś grałem na wszystkim..”.
 
W kwestii repertuaru, pan Cebula mówi: „Ja oberków to mam zapisane pewnie 240, a jeszcze trochę w głowie. Wzoruję się na grze Władysława Łobody. Mnie spotkało wielkie szczęście. Łoboda już nie żył ze dwadzieścia lat, ale ja poszedłem do jego żony, żeby zapytać, czy nie pozostawił jakichś zapisków, kartek z nutami. (…) Ja sobie tak jednak myślałem: a może? I poszedłem do niej. A ona po strychu wyzbierała wszystko i mi przekazała. To cały repertuar Łobody!”
 
Materiał zgromadziła: Jolanta Dragan
Opracowała;  Barbara Olbrycht
 
Dofinansowano ze środków  Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolberg 2014 -Promesa”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
 

Mateirał MP3: 

ZałącznikWielkość
Jan Cebula - oberek kolbuszowski.mp31.12 MB
Jan Cebula - polka kolbuszowska.mp3497.14 KB
Jan Cebula - tramla.mp3423.27 KB
Powrót
  • Historia
  • Franciszek Kotula
  • Edukacja
  • Kronika
  • Wystawy
  • Wydawnictwa
  • Aktualności
  • Temat tygodnia
  • Cennik
  • Kontakt
Subscribe to Subskrybuj
zadaj pytanie do pobrania mapa strony polityka cookies

Copyright @ 2012 Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie