Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg...
Muzyka wojskowa w Rzeszowie
Muzyka na polach bitew towarzyszyła oddziałom wojskowym od zawsze, dając zapał do walki i podnosząc morale żołnierzy. Początkowo funkcje tę pełniły pieśni religijne i rycerskie, rozbrzmiewając na polach walk nie znaną nam dziś melodyką. Pierwsze wzmianki o muzykowaniu na ziemiach polskich pochodzą z czasów Mieszka I, zaś najstarszą znaną nam pieśnią o tym charakterze jest „Bogurodzica”, która przez długi okres pełniła funkcję hymnu narodowego śpiewanego przez polskie rycerstwo w ważnych dla kraju wydarzeniach. Jej najstarszy przekaz pochodzi z 1407 roku, choć fragmenty utworu (zgodnie z najnowszymi badaniami) sięgają roku 1240. Poruszając wątek ikonograficzny, warto zauważyć, że pośród bogatej dekoracji zdobiącej drzwi katedry gnieźnieńskiej odnaleźć można podobiznę rogu, który w tamtym okresie spełnił bardzo ważną funkcję sygnalizacyjną zarówno na polach walk jak i w trakcie marszu i życiu codziennym. Oddziały wojskowe nie posiadały stałej orkiestry. Tę funkcję pełniły orkiestry (kapele) utrzymywane na dworach rycerskich, które na co dzień towarzyszyły życiu dworu, a w razie konieczności wiodły rycerstwo do boju. Z tej przyczyny zarówno ich skład instrumentalny jak i liczebny przez długi okres czasu był bardzo przypadkowy.
W Polsce szczególny rozkwit muzyki wojskowej nastąpił w okresie XX-lecia międzywojennego. Po okresie rozbiorów każdy tworzący się pułk, czy oddział kawalerii posiadł swoją orkiestrę, której repertuar tworzony był z utworów popularnych, jednak wśród nich górował marsz pułkowy, który wzorem armii zaborczych posiadających swoje sygnały - stawał się hymnem dla wszystkich żołnierzy. Początki muzyki wojskowej Rzeszów zawdzięcza obecności w tym mieście 40 pułku piechoty, a wraz z nim oddziału orkiestry pułkowej pod dyrekcją kapelmistrza Jana Patzke. Swój pierwszy koncert orkiestra dała w 1883 roku, a posiadając bardzo urozmaicony repertuar stała się wizytówką miasta bez której nie mogła się obyć żadna impreza.
Zgodnie z zaleceniami władz austriackich przy każdym pułku na terenie Galicji miały powstać orkiestry dęte, toteż w 1911 rokuprzy 17 pułku piechoty Obrony Krajowej w Rzeszowie powołano 30 osobowy zespół trębaczy. „Kapelmistrzem orkiestry 17 pułku piechoty w Rzeszowie przed II wojną światową był kpt Władysław Wisłocki, ojciec późniejszego znakomitego, światowej sławy dyrygenta, pedagoga i kompozytora Stanisława Wisłockiego. Władysław Wisłocki był autorem marsza 17 pułku piechoty w Rzeszowie. W okresie powojennym zabroniono wykonywania tego marsza. Ocalał on jednak dzięki oddanym muzykom orkiestry, m. in. kapelmistrzowi Orkiestry Kolejowej w Rzeszowie Janowi Wiszowi, byłemu tamburmajorowi orkiestry 17 pułku piechoty w Rzeszowie. Wraz z kapelmistrzami Janem Bartkiewiczem i Tadeuszem Pecką odtworzono ten marsz w wersji orkiestrowej. Dziś orkiestra garnizonu rzeszowskiego gra tego marsza przy szczególnie uroczystych okazjach” - pisze Andrzej Szypuła w swoim artykule „Kultura muzyczna Rzeszowa na przełomie XIX i XX wieku”.
Do 1924 roku stworzony został kanon sygnałów dźwiękowych do których należy melodia popularnego do dziś „Hasła Wojska Polskiego”, będący wynikiem modyfikacji Marsza Obozowego Karola Kurpińskiego z 1831 roku.
Wykonywanie sygnałów w pułkach kawalerii przypadało trębaczom. Trąbka jako instrument rycerski i elitarny była instrumentem cieszącym się wielkim szacunkiem wśród warstw uprzywilejowanych . Dodawała bowiem splendoru i podkreślała doniosłość i powagę sytuacji. Świadczy o tym fakt, ze jeszcze do XVIII wieku prawo używania trąbki nadawane było za wyjątkowe zasługi i jeszcze w XIX wieku prawo używania trąbki posiadała wyłącznie kawaleria, natomiast piechota mogła używać jedynie kornetów. W okresie międzywojennym kawaleryjskie orkiestry konne określane plutonem trębaczy tworzone były dla potrzeb sytuacji z trębaczy i liczyły od 12 do 24 członków. Barwy pułkowe, którymi ozdabiano także instrumenty i konie (fartuchy na bębny, płomienie przy fanfarach) były dumą każdego plutonu trębaczy. Dodatkowo siwe konie przystrojone czaprakami podkreślały paradność i dostojeństwo polskiej odrodzonej armii.
W zbiorach Muzeum Okręgowego w Rzeszowie przechowywane są płomienie do fanfar (z 1931 roku) – dar Miasta Rzeszowa, Kasy Oszczędności oraz powiatu dla plutonu trębaczy 20 Pułku Ułanów w w 10-lecie pułku.
W relacji przedwojennego dziennikarza, płomienie były „artystycznym cackiem w swoim rodzaju”, zastąpiły one dotychczasowe z 1925 roku, które z prawej strony zawierały wizerunek orła, a z lewej monogram króla Jana III Sobieskiego. Okazją do zaprezentowania nowych płomieni (piszą Jerzy Majka i Andrzej Cebula w swej publikacji „Ułani króla Jana”), było odsłonięcie pomnika Leopolda Lisa Kuli w Rzeszowie w 1932 roku, w której to uroczystości obok wielu dostojników państwowych uczestniczył także prezydent RP Ignacy Mościcki. Orkiestra uczestniczyła w obchodach świąt państwowych, których głównym organizatorem i wykonawcą było wojsko. Obchody świąt przebiegały wg stałego programu do których należała m.in. msza św., przemarsz orkiestry wraz z pułkiem ułanów o zmierzchaniu ulicami miasta i apel poległych. W rocznicę odzyskania niepodległości orkiestra przechodziła ulicami miasta ogłaszając pobudkę.
Równie ceremonialnie obchodzone były w mieście imieniny Józefa Piłsudskiego, a po jego śmierci prezydenta I. Mościckiego.
W szczególnej uroczystości uczestniczył pułk jesienią 1933 roku. Były to obchody 250-lecia odsieczy wiedeńskiej zorganizowanej w Krakowie i nazwanej Świętem Jazdy – czytamy dalej w Ułanach króla Jana. Głównym punktem imprezy była paradna defilada odznaczonych pułków szwoleżerów, wśród nich 20. pułku ułanów z Rzeszowa pełniącego funkcje honorową. Każda orkiestra zajmowała miejsce przed trybuną i przygrywała podczas przemarszu swojego pułku. Po defiladzie pułki (w tym 20 pułk ułanów z Rzeszowa) wystawiły szwadrony honorowe, które pomaszerowały na Wawel, by asystować uroczystościom złożenia prochów króla Jana.
Uroczysty moment defilady i paradność polskiej tradycji militarnej możemy podziwiać dzięki prezentowanemu na wystawie „Barwy i nastroje.Muzyka w malarstwie polskim” w Muzeum Etnograficznym w Rzeszowie obrazowi namalowanemu przez Michała Bylinę dla 20 pułku ułanów w Rzeszowie. Obraz noszący trzy zamienne tytuły, tj.: „Przegląd wojsk ułańskich”, „Defilada Kawalerii na Błoniach Krakowskich roku 1933 w 250-lecie Odsieczy Wiedeńskiej” , a także „Poczet sztandarowy 20 Pułku Ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego w Rzeszowie podczas defilady w dniu Święta Jazdy w Krakowie w roku 1933”, przedstawia 20. Pułk Ułanów defilujący przed Marszałkiem Józefem Piłsudskim na Błoniach Krakowskich z udziałem orkiestry pułkowej.
Obecnie wojskowe tradycje muzyczne w Rzeszowie kontynuuje Orkiestra Wojskowa Brygady Strzelców Podhalańskich początkowo nosząca nazwę Orkiestry Garnizonowej. Orkiestra powstała jesienią 1944 roku w Przemyślu, której składu dokonał pierwszy kapelmistrz Orkiestry st. sierż. Stefan Ilnicki.
Emilia Jakubiec-Lis
Bibliografia:
- Jerzy Majka, Garnizon Rzeszów 1918-1939, Wyd. Libra i Muzeum Okręgowe, Rzeszów 2005.
- Jerzy Maka, Andrzej Cebula, Ułani króla Jana, Wyd. Abstract Media, Warszawa
- http://www.rzeszow.pl/miasto-rzeszow/historia/kultura-muzyczna-w-rzeszowie-na-przelomie-xix-xx-stulecia
- http://orkiestra.rzeszow.wp.mil.pl/pl/2.html
Fot. 1.
Obraz ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie namalowany przez Michała Bylinę dla 20 pułku ułanów w Rzeszowie, przedstawiający pułk podczas defilady przed marszałkiem Józefem Piłsudskim. (fot. Grzegorz Stec)
Obraz nosi trzy tytuły:
1. „Przegląd wojsk ułańskich”,
2. „Defilada Kawalerii na Błoniach Krakowskich roku 1933 w 250-lecie Odsieczy Wiedeńskiej” ,
3. „Poczet sztandarowy 20 Pułku Ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego w Rzeszowie podczas defilady w dniu Święta Jazdy w Krakowie w roku 1933”, przedstawia 20. Pułk Ułanów
Fot. 2.
Rok 1930, Rzeszów. Pluton trębaczy w towarzystwie dowódcy pułku ppłk. Władysława Millera (w środku), adiutanta pułku - rtm. Zielińskiego (siedzi trzeci z lewej) i kapelmistrza wachm. Miroszniczenko (siedzi piaty z lewej). Fotografia pochodzi z publikacji J. Majka, A. Cebula "Ułani króla Jana". Z dziejów 20 pułku ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego".
Fot. 3.
Płomienie do fanfary. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Płomienie zachowały sie dzięki zapobiegliwośc kapelmistrza orkiestry Jana Miroszniczenko, którego małżonka na prosbe męża otoczyła nalezytą opieką ukrywając je u przyjaciół w Słocinie organizując skrytkę w bocianim gnieździe.