Z okazji Dnia Dziecka…
Kazimierz Śliwa (1943 – 1964) mieszkał w Sośnicach (przysiółek Wielopola Skrzyńskiego), swój talent rozwijał pod okiem ciotki, Heleny Śliwy, która była rzeźbiarką. Ten młody człowiek szukał interesujących go przedstawień w zasięgu sztuki dostępnej – w książkach, gazetach, luźnych kartkach itp. Gromadził przykłady, wycinał ilustracje, zszywał albumy, przygotowując w ten sposób swoiste podręczniki i wzorniki. Cierpiał na wrodzoną wadę serca, przez co musiał zrezygnować z nauki i pracy zarobkowej. Sztuka, którą zaczął uprawiać „z nudów” (jak to określił), a z którą łączył swoje nadzieje, wypełniła jego puste dni spędzane w domu (w którym musiał pozostawać), z dala od kolegów i ruchliwego świata.
Kazimierz Śliwa celował w drobnych, wdzięcznych formach, starannie wykończonych, jakby cyzelowanych, można powiedzieć strojnych. Przyczyniła się do tego zróżnicowana faktura powierzchni, bogata w liczne, płaskie żłobkowania, nawiązujące do drapowania gotyckich lub barokowych szat oraz kolorystyka, jakby odświętna – zawsze żywa, świeża, odznaczająca się czystymi, kontrastującymi barwami – niebieską, czerwoną, złotą.
Wydaje się, że ankieta konkursowa na pamiątkarstwo regionalne, która dotarła do niego w 1960 r. naprowadziła go na tematy dotąd nie wykorzystane, figurki ludzi odświętnie ubranych, zajętych przy typowo wiejskich zajęciach. Rzeźbił też ptaszki na gałązkach, a w zbiorach naszego muzeum znajduje się imitacja pozytywki. Można zobaczyć ją wśród zabawek.
Dzień Dziecka, jest dobrą okazją ku temu, aby przyjść ze swoją pociechą (ale niekoniecznie) i zobaczyć zabawki pochodzące z terenu Pogórza, a wszystko to na wystawie czasowej „Etnocarpathia”.
Serdecznie zapraszamy!