Zespół śpiewaczy „Jamniczanki” z Jamnicy (region tarnobrzeski)
Zespół śpiewaczy „Jamniczanki” z Jamnicy
W skład zespołu obecnie wchodzą:
– Emilia Trybel, urodzona w 1946 roku w Grębowie. Do Jamnicy przeprowadziła się po wyjściu za mąż. Mieszka tu od ponad 50 lat. Pochodzi z rodziny osiadłej w Grębowie „z dziada pradziada”. Pracuje na gospodarce, prowadzi dom. „Ja jestem w zespole od samego początku, już 35 lat. Od dziecka lubiłam śpiewać i tańczyć i do dziś mi zostało. Mąż się śmieje: krzyż boli, nogi bolą, ale jak zgrają to nic nie boli. Bardzo lubię ten zespół i próby”.
– Helena Kułaga, urodzona w 1942 roku w Grębowie, jej rodzina pochodzi z Miętnego (pobliskiej miejscowości). W zespole działa już 12 lat. Pracowała w szkole jako nauczycielka fizyki i chemii: skończyła studia wyższe na kierunku fizyka. Jak przyznaje:„Bardzo lubię tu przychodzić na próby, bardzo by mi tego brakowało. Zawsze się człowiek coś dowie. najpierw jest „rozrusznik” a dopiero potem „część oficjalna”.
– Danuta Wilk, urodzona w 1971 roku w Stalowej Woli, ale od zawsze mieszka w Jamnicy. „Od małego dziecka chodziłam tu z mamą na próby, także jestem w zespole o wiele wcześniej, niż zostałam przyjęta jako jego członek. Pamiętam wiele piosenek, jak kiedyś śpiewały, takie, które one same trochę zapomniały. To mama mnie wciągnęła”. Z zawodu jest kelnerką, ale pracuje w Stalowej Woli jako suwnicowa.
– Helena Kułaga (druga pani o tym samym nazwisku i imieniu), urodzona w 1939 roku w Przeworsku. „Przyszłam do męża, do Jamnicy, jestem tu już 50 lat. Trochę pracowałam w przedszkolu, teraz siedzę już w domu i pomagam wychowywać wnuki. W zespole jestem od początku”.
– Marta Stępień, urodzona w 1972 roku w Tarnobrzegu. Od 22 lat mieszka w Jamnicy, wcześniej mieszkała w pobliskiej Dzierdziówce. Do zespołu dołączyła 10 lat temu. „Uwielbiam to”- jak mówi. Jest gospodynią, prowadzi dom i gospodarstwo.
– Zofia Drelich, urodzona w 1951 roku w Grębowie. Pracowała w domu kultury w Jamnicy, przez 25 lat sprawowała opiekę nad zespołem, obecnie jest na emeryturze. Z zawodu cukiernik; jej rodzina pochodzi z pobliskiego Zapolednika.
– Leokadia Drozd, urodzona w 1943 roku w Jamnicy, pochodzi z rodziny osiadłej w Jamnicy i Grębowie „od zawsze”. Nie pracowała zawodowo, prowadzi dom i gospodarstwo. Do zespołu należy od początku jego istnienia.
Zespół powstał 35 lat temu z inicjatywy ówczesnej pracownicy GOK w Grębowie – Aliny Szymczyk. Początkowo był to zespół śpiewaczy. Panie wspominają: „trzy nas zostało z tego pierwszego składu. Wcześniej było nas siedem, trzy już nie żyją, a pani Decowa już jest bardzo chora. Alina Szymczykowa przyjechała do Jamnicy i szukała chętnych do śpiewu. W całej gminie [Grębów] zakładała zespoły, uczyła tańczyć, organizowała kapele. Trafiła też do Jamnicy. Zwołała chętnych na festynie i poprosiła, żeby odważni zaśpiewali coś. I tak jej się udało zrobić nasz zespół. Początkowo miałyśmy próby w Klubie Rolnika, wtedy taki działał w Jamnicy, a nie było domu kultury a później w domu nieżyjącej już dziś pani Jurkowej, czasem i u innych, jak wyszło”.
Na festiwalu w Janowie Lubelskim zdobyły I miejsce i zostały wytypowane na OFKiŚL w Kazimierzu Dolnym, zajmując wówczas V miejsce: „na ogólnopolskim! I to zaraz w pierwszym roku. W Kazimierzu, na bruku co kawałek kapela grała”.
Swój repertuar Jamniczanki zebrały od starszych mieszkanek Jamnicy, wszystkie pieśni pochodzą z tej miejscowości lub pobliskich wsi.
Pieśni w większości śpiewają z zachowaniem gwary, charakterystycznej dla Grębowa i okolic.
Od początku Jamniczanki chodziły ubrane w białe, lniane stroje, „takie jak tu baby kiedyś nosiły. Do kościoła musiały tak chodzić i jeszcze w młodych latach [starszych członkiń zespołu] to czasem było widać. Wszystkie miałyśmy czarne hafty na spódnicach, zapaskach i koszulach, bo czerwone i jasne to młode baby i panny nosiły. Miałyśmy duże chustki na głowach.(…) Tak jechałyśmy już na wszystkie przeglądy, od początku”.
Przez następne lata jeździły na wiele festiwali, przeglądów, konkursów, zawsze zdobywając nagrody: „zawsze albo pierwsze, drugie albo trzecie miejsce, niżej to chyba nigdy. Gdzie prosili na występy, tam jechałyśmy, bo miło tak pokazać sie tam, gdzie nas chcą widzieć. Jeździłyśmy do Opatowa, Biłgoraja, Janowa na wojewódzkie i międzywojewódzkie przeglądy, wszędzie strażackim wozem”.
Jamniczanki pokazują również współczesne kabarety: „Pierogi porzchane, Zwariowana klasa, Sprawa się rypła”
Fotografia nr 1 Zespół Jamniczanki na dożynkach w 2012 roku
Fotografia nr 2 Zespół Śpiewaczy Jamniczanki z Jamnicy- widowisko „Pranie”, 2014
Fotografia nr 3 Zespół śpiewaczy z Jamnicy „Byłam u lnu, u konopi”- transkrypcja zapisu terenowego
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolberg 2014 -Promesa”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Materiał MP3: