O lnie Jana Słomki słów kilka
Na wystawie „Z pamiętników włościanina- Jana Słomki” poznajemy życie mieszkaców wsi II przełomu XIX i XX w. To niezwykłe źródło mówiące o życiu codziennym mieszkańców Dzikowa dotyka różnych kwestii. Tym razem przyjrzymy się tematowi, który obok zdobycia pożywienia był kwestią, niezwykle ważną- wytwórstwu odzieży, a raczej koniecznego surowca:
„Do najważniejszych rzemiosł na wsi należało tkactwo.
Robota koło przędziwa była wielka i nie kończyła się nigdy, a należała głównie do kobiet. W każdym gospodarstwie zaraz z wiosną siali len i konopie. Następnie musiał [len] być starannie plewiony z chwastu, żeby był czysty, a po dojrzeniu następowało kolejno rwanie, młócenie, rosienie, tj. rozciąganie na rosie, moczenie, miądlenie. Większa jeszcze robota była z konopiami. Najpierw rwali poskonki, tj. konopie nienasienne, ale dające ładniejsze włókno, potem szło moczenie, suszenie, miądlenie i czesanie tychże. Później rwane były głowatki, dające nasienie, ale gorsze włókno; te były młócone i moczone już późną jesienią, gdy już bywały przymrozki, suszone już zimową porą koło pieca, następnie miądlone i czesane. Na moczenie musiała być odpowiednia woda, bo nie w każdej moczyły się konopie dobrze, a nie wszędzie też dawali je moczyć, bo woda stawała się smrodliwa i ryby w niej zdychały. Przy czesaniu konopi na szczotkach odchodziło wiele paździór i wytwarzał się kurz, który całą warstwą pokrywał pracownicę.
Następnie kobiety przędły dniami, wieczorami i przededniem, ażeby jak najprędzej z tym się obrobić i jak najwcześniej oddać przędzę do tkacza. Nici nawijało się czyli motało na motowidle ręcznym w przędzionka, z tych można już było obliczyć, ile będzie płótna.”
Z „Pamiętnika włościanina”
Jan Słomka, Kraków 1929 r.
Rozdział IV
Poniżej eksponaty ze zbiorów Muzeum:
1. „Obróbka lnu”, Hnorata Góra, Biała 1977 r., obraz olejny na płótnie;
2. „Przy kądzieli”, Bronisław Sendecki, Binarowa 1977 r., obraz na szkle;
3. „Kobieta przy kołowrotku”, Helena Szymula, Zawichost 1977 r., olej na płycie.