Jan Słomka o przednówku
Powracając do niezwykle zajmujących „Pamiętników włościanina”, zwłaszcza w okresie w którym teraz się znajdujemy, warto przypomnieć co Jan Słomka pisał o przednówku:
„(…) przy dawniejszym sposobie gospodarowania brak było chleba i z małym wyjątkiem każdego roku był przednówek;a – jak starsi opowiadali – dawniej nieraz spadała taka klęska głodowa, że nawet za pieniądze nie można było zboża kupić.
Dziadek mój i ojciec nieraz mówili, że gdy głód dokuczał i nie było ani ziarnka w domu, to gospodarz wybierał się z pieniędzmi, aby gdzie parę garnków jakiegokolwiek zboża kupić i domowników pożywić. Chodził od wsi do wsi, od miasteczka do miasteczka, a dzieci zgłodniałe wyglądały tymczasem ojca, jak zbawienia. Ten nareszcie po długiej wędrówce powracał, bywało jednak, że wobec zbiedzonej głodem rodziny rzucał na stół pieniądze, bo zboża nigdzie nie dało się kupić. Wtenczas wszyscy domownicy uderzali w płacz, jak na organach.
Ludzie na przednówku żywili się perzem i różnymi chwastami, a dziś nie mamy już nawet wyobrażenia o tych dawnych przednówkach i klęskach głodowych.
Więc chleb był zawsze bardzo szanowany, każdy wyzbierywał starannie kłoski na swojem polu, bo uchodziło to za grzech, gdyby je na ściernisku na zmarnienie zostawił (…).
Za grzech też wielki uważali zmiatanie okruszyn chleba na ziemię, a jeżeli ktoś okruszynę taką zobaczył na ziemi, to ją podnosił i całował, przepraszając w ten sposób dar boży za zniewagę. Łopatę do wsadzania chleba i pomiotło do wymiatania pieca chlebowego gospodyni stawiała zawsze do góry, bo na łopacie były resztki ciasta i mąki, więc nie należało walać ich po ziemi (…)”
Z „Pamiętnika włościanina”
Jan Słomka, Kraków 1929 r.
Rozdział III
Zwiedzajac wystawę „Z pamiętników włościanina” – Jana Słomki przeczytać można więcej jego zapisków dotyczących życia wiejskiego na przełomie XIX i XX w.
Poniżej zdjęcia archiwalne ze zbiorów naszego Muzeum:
1. Wiatrak, Trzciana, 1967, fot. K. Ruszel;
2. Młyn wodny, Giedlarowa, 1958, fot. Zdzisław Jankowski;
3. Chłopi zwożący zboże do punktu skupu, Ropczyce, 1954 r., fot. F. Kotula.