Zamiast diety, aby zrzucić parę kilo…
W dzisiejszych czasach raczej nie borykamy się z problemem braku pożywienia. Dzisiaj cierpimy raczej na nadwagę. Pewnie niejeden z nas zaprosiłby do swojego domu istotę, którą dawnej straszono niejadków, jak o tym wspomina w swoich zapiskach Maria Kozłowa:
„Ćmuch to było takie coś kosmate, kuse, grube, duży brzuch, podobne ni to do chłopa, ni to do psa. Ćmuch siedział, gdzie było dużo jedzenia i ukradkiem ludzi objadał, a jak miał mało, to lazł do koryta świńskiego i tam dojadał. Ćmuchem też straszyli dzieci, bo jak dziecko nie chciało jeść, to mówili; „czekaj, czekaj, zaraz zawołam ćmucha, to ci wszystko zeżre, a ty z głodu zdechniesz. I tak, czy smakowało, czy nie – jadło się żeby tylko ćmuch nie zjadł. A taki ćmuch jak się najadł, to tylko spał.”
Serdecznie zapraszamy na wystawę „Na psa urok!” gdzie zobaczyć można więcej rysunków Marii Kozłowej.